Wpis z mikrobloga

@StefanB12: Jest raczej uczuciem, albo opinią. Czymś co powstaje samoistnie jako wynik przemyśleń, doświadczeń, wiedzy itp.

Nie możesz świadomie stwierdzić, że kochasz tę konkretnie osobę (jakąś losową), lub że lubisz np mizerię na słodko (podczas gdy lubisz na słono). To znaczy gadać sobie możesz, ale nie będą się za tym kryły żadna faktyczna, autentyczna i szczera zmiana.

Tak samo jest z wiarą - nie możesz na zawołanie stać się ateistą czy
@kubako: okej, tylko nawracanie sie to jest proces, to nie jest tak, ze sie nawracasz i nagle wszystko sie zmienia. To musi trwac, nawracanie sie to sa cidzienne decyzje.
Jak ktos Ci zawini, to zeby przebaczyc naprawde trzeba nad tym pracowac czasami cale zycie.
@StefanB12: Myślę, że nawracanie się może nastąpić bardzo rozmaicie. Mówię tu o wierze w istnienie boga bądź nie. Nie o kwestiach sprostaniu ściśle wszystkim trudnym wymogom danej religii :)
@kubako: Jasne, ze nawrocenie, czyli ten pierwszy wstrzas, gdzie odkrywasz dobroc Boga moze byc pod wplywem chwili i dosyc nietrwaly.
Samo słowo nawrocenie mowi o odwroceniu sie od czegos. Natomiast juz sama wiara, jest swiadomym wyborem, poniewaz wiara rodzi sie z tego co się słyszy. O tym pisze Święty Paweł.