Wpis z mikrobloga

@scomander Oddawałem w Krakowie i wszyscy byli bardzo mili... Poza jedną kobietą która akurat pobierała mi krew :D miałem pecha.
Niestety dziwnie docisnęła igłę na koniec, przez co przez dobre dwa tygodnie miałem ogromnego siniaka na ręce.
Po wszystkim, wróciłem do domu i spałem 3h :p
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@scomander: do tej pory mam około 6l oddanych i nigdy nie odczulem żadnych negatywnych skutków. Raz nawet w dniu oddania pomagałem koledze na budowie i w sumie całkowicie zapomniałem że oddawalem krew bo czułem się normalnie :)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@scomander: Jak wciąż odrzuca Cię widok krwi, to nie poświęcaj się.
Igła jest dość gruba, wkłucie nie łaskocze, choć nie jest to jakiś dramat.
Ja zwykle kilka pierwszych dni po oddaniu łapałam szybciej zadyszkę, np. wchodząc po schodach, czego normalnie nie mam.
Kiedyś też ciut za szybko po oddaniu chciałam wyjść. Schodząc po schodach jeszcze w centrum krwiodawstwa, poczułam ciepło rozchodzące się na ręce, a jak spojrzałam na schody, zobaczyłam ogromne
@dekonfitura: igły mi jakoś nie są straszne ponieważ wiele razy miałem pobieraną krew do badań.
O czekoladach wiem, że dobre... starszy ma książeczkę i nawet jakąś tam odznakę ;)

O dniu wolnym to wiem. Niestety na następny dzień mogę mieć spacer 10-15km (praca)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@scomander: To możesz spróbować. W każdej chwili masz prawo zrezygnować, nawet w trakcie oddawania, zanim zleci te pół litra :)

Z tymi zadyszkami to raczej indywidualna reakcja organizmu. Jestem dziewczyną raczej małych gabarytów, to na pewno nie bez znaczenia.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@scomander: Haha :D
Tez bardzo zależy. Chyba do 10 minut to normalka. Można to przyspieszyć, ale jak za szybko będziesz pompował, to może Ci się zakręcić w głowie, a jak już się komuś zakręci w głowie, to utkniesz tam pewnie na godzinę, bo pielęgniarki każą potem leżeć na kozetce i nie chcą puścić za szybko xD