Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak miałam 12 lat to bardzo chciałam być weterynarzem. Ale wszyscy mówili, że to ciężkie, że to nie tylko milusie kotki i pieski, ale też krowy, świnie i pełno gównianej roboty. No i są też przykre sytuacje.

Potem miałam 19 lat. Był grudzień, a ja wróciłam do domu rodzinnego, bo rzuciłam studia. Wtedy znów myślałam o weterynarii, ale to by trzebabylo korki z boli i chemii od zera. Szkoda czasu i bardzo dużo roboty.

Teraz mam lvl 25 i słuchając o tygryskach w Poznaniu, czytając wypowiedzi wetów pracujących przy tym tak sobie myślę, że #!$%@?łam.
Ostatnio też często byłam u wetów ze swoimi zwierzakami, więc się nasiedziałam tam.

Chciałabym mieć te 18 lat. Gdybym mogła cofnąć czas, to bym zapierdzielała na korki, chodziłabym na darmowe praktyki do jakiejś kliniki. Poszła na wererynarie i sobie pracowała ze zwierzątkami.

Ja to zawsze coś #!$%@? ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#gownowpis #studbaza
  • 12
@SnoopDOdoubleG no właśnie za późno. Studia zaoczne odbywają się w tygodniu, więc brak czasu na pracę. Dorabianie mnie nie interere, bo z pracy na pół etatu nie utrzymalabym się. A weterynaria trwa z 5 lat. Za stara jestem na utrzymywanie przez rodziców ;/
@CapoDiPtakMuzzapi haha noo. Ostatnio byłam z chomikiem to podobnie się lekarka zachowywała XD miałam wrażenie, że mnie nie słucha bo zachwycała się moją Pusią. Wtedy też kolejny raz dotarło do mnie co to znaczy właściwy człowiek na właściwym miejscu. Ona była zachwycona moją Pusią i mam wrażenie, że była mega szczęśliwa pracując ze zwierzakami. Zdołowona stamtąd wyszłam, bo czułam, że bardzo chciałabym tam zostać.
@konsumatumest to moze bardziej dalekosiężnie jakis kurs technika weterynarii jak bedziesz miala czas (szybciej=lepiej), potem praktyka w miare możliwości chociaz raz w tygodniu w schronisku/ u jakiegoś weta i po np roku dwóch uderzyc gdzies od levelu lekko ponad zerem do pracy jako pomagier/mlodszy weterynarz. A potem zaoczna weterynaria? Do 30stki się uwiniesz, a potem przed Toba przynajmniej drugie tyle życia
@SnoopDOdoubleG zaoczne studia kompletnie nie wchodzi w grę - zajęcia odbywają się w tygodniu od 8 do 17. Bycie asystentem też jest ciężkie - najniższa krajowa, bardzo słabe perspektywy awansu, bo zawsze wygryzą mnie studenci. Nawet jakbym się bardzo postarała, to nie chce mieć 30 lat i żyć za najniższą. Nim zdobędą doświadczenie i skończę studia będę miała 35 lat i wtedy dopiero zacznę zarabiać coś sensownego. Bo planuje zostać w dużym