Wpis z mikrobloga

Cieszę się. W ostatnich tygodniach udało mi się (wraz z mężem) przekonać 30 znajomych do oddania głosu w wyborach. To wszystko byli ludzie w wieku 25-30 l, którzy jeszcze nigdy w życiu na nic nie głosowali.
Jestem tylko randomową brunetką, która zna jedynie podstawy zagadnień związanych z polityką, ale mimo to udało mi się uświadomić garstce ludzi, że oddanie głosu ma sens i nie musiałam nikogo do tego nawoływać. Wystarczyło spokojnie porozmawiać, wytłumaczyć kilka spraw czy pomóc w wysłaniu wniosku przez ePUAP.
Niby nic wielkiego, Wykopki zaraz słusznie stwierdzą, że 30 ludzi w skali kraju to g0wno, ale teraz, kiedy patrzę na frekwencję, to myślę sobie, że takich osób jak ja było na pewno więcej i jestem z nas dumna, bo osobiście uważam, że warto chodzić na wybory.
Oczywiście nie tylko frekwencja mnie pozytywnie zdziwiła, ale również pewne zmiany w wynikach tych wyborów, które dały mi (może trochę naiwną) nadzieję, że może jest jakaś szansa na lepszą przyszłość. Oczywiście wiem, że kraj nie zmieni się w ciągu paru lat, to będzie długotrwały proces ledwo zauważalnych zmian, ale mam nadzieję, że powoli, z roku na rok młodzi ludzie będą dokonywać kolejnych wyborów, będą coraz mocniej uświadamiać sobie, że nie trzeba się bać a ich głos rzeczywiście ma znaczenie i może uda nam się wreszcie wykrzesać z tego łez padołu coś dobrego?
Proszę, nie zrozumcie mnie źle, naprawdę nie chodzi mi teraz stricte o wyniki wyborów, słupki czy procenty tylko o sam fakt tego, że nastąpiły pewne zmiany, których przeoczyć się nie da. Po tylu latach "monotonności" w każdych wyborach takie zmiany zwyczajnie człowieka cieszą. Miłego wtorku.

Z premedytacją nie daję żadnych tagów. Chciałam się po prostu "wygadać"
  • 16
@CzerstwaBulka: nie chcę naprawiać świata. Po prostu denerwuje mnie to, że zawsze tylko jedna partia wygrywa bo głosują te same istoty wołające w ten sposób o więcej. Niech chociaż raz swoje zdanie pokażą też osoby młode i pracujące, bezbombelkowe. Takie, które nie żyją z socjalu
@januszdoe: wydało mi się, że twój komentarz to jednoznaczna sugestia, że namówiłam kogoś na PiS czy coś. W takim razie sorry, ale rzeczywiście źle cię zrozumiałam. No ale ostatecznie to chyba dobrze, że na wybory poszło więcej ludzi, niż zwykle? Zwłaszcza jeśli to ludzie, którzy nie popierają rozdawnictwa i socjalu.
@Pani_Kikitku: no niestety jakby dawali kasę za darmo to większość ludzi by brała i taki tego wynik

Już niedługo każdy będzie chciał siedzieć na dupie i ciągnąć kasę (a czemu nie XD jak #rozdajo) i skończy się eldorado bo nie będzie komu podatków zapłacić zeby były pieniążki.

Ludzie marudzą ze ci nie kradną a dają, prawda jest taka ze jedna ręka daja a druga zabierają. Tylko ci ludzie nie są
@Pani_Kikitku: ja byłem w stanie namówić 3 osoby i pękam z dumy. Trzydziestu w ogóle sobie nie wyobrażam. Przecież wystarczy, żeby 100000 ludzi namówiło po te 3 osoby i mamy kolejne 300000 głosujących, a więc jeden procent.

Gdyby tylko możliwe było głosowanie przez internet, to w wyborach brałoby udział 75-80% ludzi w skali kraju. PiS na pewno takiej możliwości nie wprowadzi.