Wpis z mikrobloga

Wytłumaczcie mi, bo nie rozumiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jest jakaś promocja na cukier, z tym że można na jednym paragonie kupić maksymalnie 20 kg w ramach korzystniejszej ceny. Po co takie ograniczenia?

Stoję przy kasie w niedzielę chwilę po 12. Przede mną kobieta z wózkiem 100kg cukru i kilkoma siatkami nektarynek. Nagle z dupy przyprowadza sobie kolejny wózek z takim samym towarem. Na to przychodzi jej dwójka znajomych z kolejnym takim wózkiem. Oczywiście wszystkie 3 wózki przede mną, no bo oni razem. Jazda z tematem:
20kg cukru, dwie nektarynki - 42,50
klient płaci no i drobnych nie ma, ale 6 naklejek jest (z owocem więcej niby)

I tak już jeden wózek przerobiony, dwa w kolejce i sygnał dla innej kasjerki o zajęcie miejsca na drugiej kasie.
Pierwsza myśl to mem z nosaczem, co pracuje na pana 14h na dobe 6 dni w tygodniu i narzeka, że nie ma wolności, bo biedra raz w miesiącu otwarta. Chyba, że trafiłem na rekinów biznesu.
#!$%@?ę tą handlową niedzielę, zbieram kasztany.

#biedronka
  • 9
@Iskaryota: Zdziwiłem się, że nie biorą takich ilości na fakturę. Za chwilę będą paleciakiem podjeżdżać.
Biedronka chcąc ograniczyć takie transakcje, tym samym blokuje kasę na pół godziny. Tym bardziej, że każdy wie, jak jest z ilością otwartych kas jednocześnie.