Wpis z mikrobloga

Z życia chorego na nowotwór.

Chemia jest konkretna bo i choroba poważna, więc po każdym cyklu mam osłabioną odporność. Jakoś w środę zacząłem się czuć mega #!$%@?, ból głowy, nasilony katar i poczucie mocnego odrealnienia, do tego skakała mi temperatura. Skonsultowałem to z oddziałem prowadzącym i kazali mi zmienić antybiotyk i zacząć już brać czynniki wzrostu. To ostatnie to takie coś, co pobudza rozwój neutrofili, które są odpowiedzialne za odporność. Kilka kolejnych dni było raczej beznadziejnych, aż w niedzielę postanowiłem wziąć się za siebie, tak jak dr Peterson przykazał, i posprzątałem w pokoju, pozmywałem naczynia, wyprowadziłem psa. Tyle, że zacząłem odczuwać jakieś dziwne duszności. Moja matka, lekarz, po powrocie ze szkolenia mnie przebadała i uznała, że coś-tam świszczę z przodu i śmigamy na SOR, aby zrobić prześwietlenie płuc. Na miejscu już pobrano mi krew i zrobiono RTG. Jakkolwiek na RTG nic nie wyszło, tak wyniki krwi mam gorzej niż beznadziejne - wspomnianych neutrofili mam 0.15. Norma to 2, chemię podają powyżej 1. Gdy usłyszałem tę liczbę, to aż prychnąłem, bo trudno mi w to było uwierzyć. Po czterech dniach brania zastrzyków s.c. taki wynik?! Jakiś czas temu po 5. dniach miałem 11! No cóż, skontaktowałem się z oddziałem hematologii i mówią, żeby jeszcze poczekać na crp. Jak będzie powyżej 50 to izolatka i antybiotykoterapia. Po chwili przyszedł wynik - 9.7. Przekracza normę (5), ale nie jest to tragedia (przed rozpoczęciem leczenia miałem 99). Hematolog rozmawia z SORowskim internistą i się pyta, czy w razie wu, gdyby nagle wystąpiły dreszcze i gorączka, to czy da radę mnie położyć. Gość stwierdza, że #!$%@?, to jest awykonalne w szpitalu powiatowym, aby pacjenta z nowotworem i uszkodzonym szpikiem położyć w izolatce. Jedynie oddział wewnętrzny z sześcioosobową salą sic. Tam bym zdechł w ciągu doby z tą odpornością.

Koniec końców mam jechać 140km do mojego szpitala w sytuacji kryzysowej. Póki co jest ok, znaczy nie jest ok, bo mam #!$%@? wyniki i jest to odczuwalne w każdej sekundzie (40k płytek, 1k leukocytów, 8.5 hemoglobiny - a to oznacza, że jestem kandydatem do przetaczania krwi). Ale temperatura nie skacze.

#walkazchloniakiem #hematologiaonkologiczna #chorujzwykopem #gownowpis #zalesie
  • 1