Wpis z mikrobloga

@kurazjajami: Jakiś specyfik do zmywania ptasiego gówna z auta. Jak to jest coś starszego, gdzie lakier jeszcze nie jest z gównolitu, to od biedy wystarczy ci nawet Ludwik albo letni płyn do spryskiwaczy.
Bańka płynu do spryskiwaczy.
Parę żarówek na zapas, jeśli da się je samodzielnie wymienić.
Chociaż z litr oleju na dolewkę, ewentualnie to, co ci zostało po wymianie trzymaj w aucie.
Ręczniki papierowe.
Rękawice robocze, bo nawet Murzyni mają
@kurazjajami: Jako że zima się zbliża to polecam zaopatrzyć się w jakiś sprzęt do odśnieżania, sam korzystam z takich długich skrobaczek na takim małym wysięgniku. Poza tym latarka, nożyk, może kilka trytytek, rękawiczki jakieś, chusteczki, parasol jakiś mały też się może przydać