Wpis z mikrobloga

Jak czasem czytam komentarze na Pepperze, to mnie skręca. Ja rozumiem, że dzieciaki, które w większości tam komentują, są zapewne na utrzymaniu rodziców, ale jeśli tego typu wpisy zamieszczają dorośli, to pewnie co miesiąc są na diecie czokoszokowej.

Jakiś produkt (dajmy na to gra) przeceniony na zero złotych, czyli za darmo.
Komentarze:
No w końcu odpowiednia cena.
Cena adekwatna.
Itp.

Teraz Uncharted 4 za 50 złotych (nówka, polsku dubbing).
"Drogo... ale warto" - no tak, bo te gry powinny być po 20 złotych, ale wtedy januszek by napisał, że jeszcze poczeka, aż cena będzie "adekwatna" (czyli jak dadzą za darmo).

Też lubię coś w promocji, ale kiedy jest się dorosłym i normalnie utrzymuje się rodzinę, to po prostu kupuje się to, co jest potrzebne, a nie czeka na promocje. Są one super (promocje), no ale nie zawsze wszystko, czego potrzebujemy, kupimy w niższej cenie.

Dziś rozbawił mnie też "Dmuchany kajak za dobre pieniądze" - przeceniony ze 199 na 179 : D
Czyli 199 to "złe pieniądze", a 179 to już taka okazja, że jest płomień : D

Pewnie koszule i skarpety też zdzierają, póki na Pepperze nie pojawi się promocja.

Tak sobie chciałem napisać, bo od dawna mnie to bawi.

#pepper #zalesie #gorzkiezale
  • 4
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@CKNorek: tak to już, że im więcej ludzi tym poziom spada...
Kiedyś promocje były ciekawe, a teraz jakiś chłam przeceniony o 50gr od chinczyka i ogień, a np. telefon 100zl niż najtańsza oferta w internecie i minusy, bo przecież trzy lata temu było 110zl taniej...
@CKNorek: Ja mam dwa zarzuty do peppera. Po pierwsze, jak okazja złapie na początku minusy, to ludzie będą dawać minusy. To jest takie chore, że aż tracę wiarę w ludzkość. A po drugie, ludzie oceniają produkt, a nie okazję cenową i to też jest do dupy.