Wpis z mikrobloga

@darowiec: Było takie polskie tłumaczenie władcy pierścieni gdzie był Tajar, krzaty i sławny Bagosz i Bagoszno. Miało to swój urok. Teraz wyobraziłem sobie że ten sam gość tłumaczy Harrego Pottera i ślizgoni to u niego wężacy.