Wpis z mikrobloga

@Kajaczek: Kiedyś wylądowaliśmy na dokach w Georgopolu. Dostałem w łeb z kuszy, nikt nie wiedział gdzie jest wróg. Czołgałem się, chowałem. Jak ktoś mnie podnosił to dostawał też w łeb xD Aż ostatnia osoba z naszego teamu go odnalazła, a leżeliśmy już w 3 osoby. Ta gra trochę potencjału tej broni odbiera niestety.