Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mircy,

tl/dr
Czy uważacie, że sam fakt posiadania wiedzy o tym, że ktoś szuka/rucha na boku upoważnia do tego, żeby poinformować poszkodowana stronę?

Dwa lata temu na #tinder poznałam chłopaka imieniem Marcin. Wg Waszej definicji nie byłby to #chad, ale dla mnie zdecydowanie jest - 174 wzrostu (ale ja 162) przystojny, sportowy facet, seksowny. inżynier który ma boskie ciało, surfuje, kite. teraz ma 28 lat, ja 26.
Spotykaliśmy się wtedy i wszystko było super, ale bardzo szybko się do mnie dobieral a ja wtedy byłam damska wersja #przegryw i skreslilam go, mimo tego że bardzo mi się podobał i mi imponowal.

kilka dni temu znowu założyłam konto, bo kilka miesięcy temu skończył się prawie roczny związek (też z tindera!) i znowu sparowalo mnie z Marcinem. instagrama ma zablokowanego, ale jego dziewczyna nie (stalkowalam go, stąd wiedziałam gdzie szukać) normalnie wrzuca zdjęcia z nim, zakochani, buziaczki. Caly jej #instagram i #facebook zawalony postami, filmami, zdjeciami z nim, dziewczyna się czuje jakby złapala Pana Boga za nogi. a on rwie panny na tinderze.

z jednej strony zal mi tej laski, bo wydaje się taką miłą dziewczyną, ogarnieta, nie jakas cwaniara. z drugiej, może on musiał się przekonać że nadal ja kocha, albo coś się nic by nie zrobił z zadna z tych swoich par?

kurcze, sama nie wiem, z drugiej strony na pewno działa na tinderze bo ze mną ma parę nowiutka, moje konto ma zaledwoe kilka dni, więc nie ma szans że to jakaś stara para/błąd systemu. zagadal do mnie, ale może tylko dlatego, że jakby nie było- już się znamy?

co robić? co Wy byście zrobili?
#dziewczynybeztabu #logikarozowychpaskow #logikanoebieskichpaskow #segzy #warszawa

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 25
@AnonimoweMirkoWyznania jestem na wykopie w mniejszości ale uważam że jeśli tylko wiesz że szuka to nie, a jeśli wiesz że rucha to raczej nie.

Co innego znać tę parę i wtedy mieć pełny obraz sytuacji oraz podjąć najlepszą decyzję, a co innego być anonem z internetu i wpieprzać się w cudze życie.
@AnonimoweMirkoWyznania: zastanów się czy robisz to z "poczucia sprawiedliwości", czy może jest to dla ciebie taka "wewnętrzna zemsta" - a za co miała byś się mścić spytasz? No po pierwsze to facet tak Ci się spodobał, że uznałaś go za ideał, a tutaj wyszło, że życie jest życiem i jak facet jest atrakcyjny, to sobie chce poruchać, bo niby dlaczego nie - w tym momencie poczułaś się oszukana, bo twój sposób
@AnonimoweMirkoWyznania: Szukasz miłości na tinderze? Drogie dziewczę, albo wchodzisz i umawiasz się na ruchanko żeby szybko zaspokoić swoje potrzeby, albo szukaj miłości na jakimś e-darling czy innym substytucie kontaktów międzyludzkich. Po co wtykać nos w nie swoje sprawy i na siłę zgrywać obrońcę moralności? Dziewczyny Ci szkoda? To w takim razie w jakim celu przesiadujesz na tinderze znając zasady na jakich on funkcjonuje? Tam 90% użytkowników ma jakieś zobowiązania wobec kogoś.
OP: @medestin tylko, że ja serio nie wiem, wyszlam z przegrywu dość niedawno, byłam w jednym związku. koleżanka z którą o tym gadałam powiedziała mi, że w miłości można dużo wybaczyć a on może się ogarnie

@dymitrop no właśnie nie za bardzo. ja się boję jej powiedzieć, żeby jej nie zrobić jeszcze większej krzywdy niż on. bo może on się ogarnie, albo może ja zostawi/ona jego i oba nigdy się nie
OP: @legion84 na edarling byłam i tam to jest jakiś dramat. moja przyjaciółka tam poznała gościa który miał w profilu "samotny, nie rozwodnik" i po 1,5 roku się okazało że nie rozwodnik bo cały czas żonaty.
i mój pierwszy związek był właśnie z tindera! jasne, nie wyszło, ale wcześniej nie miałam w ogóle, nic...

@ubek dzięki, potrzebowałam usłyszeć coś takiego właśnie. że nie muszę mieć do siebie pretensji tylko dlatego, że
@AnonimoweMirkoWyznania a tam #!$%@?, że zostawi i nie będzie traumy i że tak lepiej. Wcale nie lepiej, bo kolejnego se takiego ogarnie i będzie to samo, a jak przejrzy na oczy to może będzie bardziej uważna. Z mojego punktu widzenia krzywdzisz ją bardziej tym, że nie mówisz.