Wpis z mikrobloga

Pojawiła się informacja, plotka że Williams nie dogaduje się z Mercedesem i już od 2020 może mieć silniki Renault. A może to nie Williams jest prowodyrem tej akcji a McLaren? McLaren od dawna chciał wrócić do silników Mercedesa ale nie było woli po drugiej stronie. Teraz jeśli Williams nie przedłuży umowy silnikowej, Mercedes chcąc zarobić będzie musiał dać silniki McLarenowi. Ale taka zamiana możliwa byłaby po 2020 a to dla McLarena za późno bo silniki do samochodu na 2020 dostaliby po przyszłym sezonie a nad samochodem 2021 rozpoczną prace pewnie jeszcze w tym roku. Gdyby przeszli na silniki Mercedesa już od 2020 mieliby z czym pracować, co analizować, rozumieć jak pracuje silnik Mercedesa, przez cały przyszły rok. Ale na taką wcześniejszą zamianę musiałby się zgodzić Williams. I tu wkracza chytra Claire. :) Pewnie za xx mln. bardzo chętnie odda silniki Mercedesa już po tym sezonie. Powiedzmy że dostałaby za to jakieś 30 mln. Do tego dochodzi 30 mln. Latifiego, plus ROKIT, Rexona i inni drobni sponsorzy. I w przyszłym roku mają budżet jakiego nie mieli od lat. I mają z czego budować samochód na 2021 który jest ich nadzieją na odbicie się od dna. A że dostaną słabszy silnik na przyszły sezon w ich przypadku i tak nie wiele zmienia bo przecież FW42 nie odpicują tak by w przyszłym roku walczył z kimkolwiek.
Gdyby taki deal silnikowy miał miejsce to pojawia się problem z Russellem, juniorem Mercedesa. Czy byłoby dla niego miejsce w zespole bez silników Mercedesa? Czy może Claire wzięłaby drugiego paydrivera? Np. Sirotkina, rezerwowego Renault i McLarena, z kasą od SMP jak element dealu silnikowego.
#f1
  • 6