Wpis z mikrobloga

@matra: a największą patologią jest to, że nie mogła uzyskać pomocy. Mówi się, że w Polsce kobiety teraz mają się jak pączuś w maśle. Tymczasem takie patologie cały czas mają miejsce, oprawca rodziny może sobie po wyroku wrócić do swojego domu, kobiety nie mają wsparcia. Kiedyś próbowałam jakoś pomóc 18-latce, która była w ciaży, ważyła jakieś 40kg i miała wszędzie siniaki. Wszyscy rozkładali ręce, nic się nie da zrobić.
Mówi się, że w Polsce kobiety teraz mają się jak pączuś w maśle.


@SkrytyZolw: chyba na wykopie... ale tutaj mamy typowy syndrom sztokholmski, choć z drugiej strony postawa rodziny Ewy to też jakieś nieporozumienie, z tego co pamiętam tę historię. Że sama nie prosiła o pomoc ok, rozumiem, ale wszyscy #!$%@? wiedzieli, jeśli nie wiedzieli co konkretnie, to że przynajmniej dzieje się coś złego. I te dzieci, ja #!$%@?ę, nie chcę