Wpis z mikrobloga

Pograłem na nowym patchu jakieś półtorej godziny i mam dość. Miałem złudną nadzieję na coś bardziej ambitnego niż dwie nowe gówno lokacje które które będą służyć tylko do farmienia world questów. Liczyłem na jakąś kampanie taką jak w legionie przy premierze broken shore która być może i momentami była irytująca ale jednak było to jakieś urozmaicenie przy robieniu pathfindera. Jak na razie zrobiłem 3 wq na nowej lokacji i każdy z nich był w jakimś stopniu upośledzony. Głównie mam na myśli quest ze skakaniem po meduzach(?) którego pewnie bym nie zrobił gdyby nie to że mój main to demon hunter więc pomagałem sobie lataniem ale te candy crash to crap niesamowity. Nie dość że to gówno zawsze jest w okolicy mnóstwa mobów które bardzo łatwo łapią agro i nawet jak już dojdziesz i zacznie robić minigre to i tak inny gracz może zagrować na siebie te moby przez przypadek i wtedy candy crash się resetuje to jeszcze te zadania to jakiś żart. W jednym z wq mam ułożyć 5 żółtych run w rzędzie no i to jest tak cholernie trudne i czasochłonne do tego dochodzą elementy losowe jak np. agro moba który resetuje ci grę. Próbowałem to gówno zrobić przez 15 minut i mi się nie udało więc wpisuje w google nazwę questa z nadzieją że czegoś się dowiem. Czytam wątek na forum blizza i widać że nie tylko mnie to irytuje i również wielu innych zauważa te błędy ale jak zwykle typowy rak na forum dotyczącym wowa mnie nie zawiódł. Pomimo że błędy w tej mnigrze są aż nadto widoczne to i tak jest masa odpowiedzi typu "to tylko world quest wyluzuj","mi się podoba","wam to się nie da dogodzić" i inne podobne #!$%@?. Blizzard ewidentnie nie odrobił lekcji po zbugowanym BFA i dalej ma w dupie wszelkie sygnały od graczy na temat błędów. Po co w ogóle jest ten serwer testowy skoro oni mają wywalone na raporty?
#worldofwarcraft