Wpis z mikrobloga

Kiedy polityk mówi, że mu ukradli pociąg xD. Taki obraz aparatczyków państwowych, kiedy wykorzystują transport publiczny do swoich zagrywek.

Pasażerskie połączenia Legnica - Lubin wracają po 19 latach. Choć pierwsze składy wyruszą na trasę Wrocław – Legnica – Lubin dziś, to dzień wcześniej na stacji w Lubinie przyszykowano wielką fetę.
Tuż po godzinie 19 na scenie pojawił się Krzysztof Ibisz i wystąpiła Sarsa. Atrakcją wieczoru miał być triumfalny wjazd na stację w Lubinie specjalnego pociągu Kolei Dolnośląskich na pokładzie z lokalnymi politykami.
Jednak w oddalonej o kilkanaście kilometrów wsi Raszówka, mieszkańcy zablokowali przejazd i uniemożliwili dojazd składu KD z Legnicy do Lubina. Z transparentami "Widzisz synku - ta wygląda pociąg", "Chcemy się uczyć", "Chcę jechać na studia", "STOP wykluczeniu" protestowali, bo skład nie zatrzymuje się w czterech wyremontowanych przez PKP stacjach: Rzeszotary, Raszówka, Gorzelin i Chróstnik. Tłumaczyli, że też chcą dojeżdżać pociągiem do pracy czy do szkoły. Interweniowało kilkudziesięciu policjantów, którzy użyli siły, by usunąć mieszkańców z trasy pociągu. To się jednak nie udało.
Jak informuje portal e-legninickie.pl, kiedy w Raszówce trwał protest, w Lubinie prezydent Robert Raczyński, lider Bezpartyjnych Samorządowców, stwierdził: - Proszę Państwa ukradziono nam pociąg (...), ale mam też dobrą wiadomość: my znajdziemy tego który go ukradł, solidnie wybatożymy i obciążymy kosztami tego koncertu.
Ostatecznie pociąg Kolei Dolnośląskich do Lubina nie dojechał. Jak informuje portal miedziowe.pl, do Raszówki przyjechali za to przedstawiciele urzędu marszałkowskiego i Kolei Dolnośląskich. Z mieszkańcami jako jedyny rozmawiał Tymoteusz Myrda, członek zarządu województwa dolnośląskiego, który obiecał, że w poniedziałek złoży stosowny wniosek do PKP PLK o uruchomienie połączenia z pośrednimi stacjami.

#dolnyslask #lubin #wroclaw #chlewobsranygownem #polzga #polska
  • 12
@BrakPomysluNaNick: Top Kek xD. Jeszcze więcej samochodów, więcej problemów z parkowaniem oraz kosztów poniesionych związku z kupnem oraz utrzymaniem auta. Dodając do tego, że podróż pociągiem jest o niebo bardziej komfortowa.

Problem był taki, że PLK zrobiła rewitalizację lini wraz z przystankami . Bezpartyjne psy PiSu zaczęli się bawić kolejką, i decyzją polityczną odcięli ludzi od bardzo dobrego środka transportu.
@BrakPomysluNaNick: I właśnie takie myslenie powoduje że wioski są w dupie a do miasta nie wjedziesz bo wszystko w uj zakorkowane przyjednymi. Nie mieści ci sie w małej główce że jakby było regularne polaczenie z takiej wioski do Wrocławia to wartość gruntów by się podwoiła i wiecej ludzi by przy takiej stacji chciało mieszkać.
@Bratkello: Raszówka ma darmową komunikację miejską z Lubinem, a wójt i prezydent miasta walczą ze sobą od 4 lat. Idea pociągu Lubin-Wrocław jest taka ze ma dojeżdżać w 1.15. Zatrzymując się na wioskach jest to niewykonalne. Jak dla mnie gdzie mieszkam w Lubinie a pracuję we Wrocławiu jest to alternatywa dla busów, gdzie wydostanie się z Wrocławia po 15 graniczyło czasami z cudem bo albo 3 były pełne albo stałam tylkiem
@BrakPomysluNaNick
@grafi16
Na brawo, jesteście na mentalnym poziomie Raczyńskiego. Region ma realną szansę na problem wykluczenia komunikacyjnego ale przecież anon na swojej wsi ma jeszcze gorszą komunikację a w Sudanie to z buta trzeba chodzić. Niech się cieszą, że droga bita jest a pociąg stanie się prywatną taksówką na torach dla polityków.
Idźcie sobie kupować 15 letnie golfy i cieszcie się wolnością i mobilnością, nareszcie nie będziecie musieli przejmować się motłochem i
@grafi16: Dlatego pociąg powinien omijać wioski na trasie Legnica-Wrocław - bo tam są inne pociągi i tamtejsi mieszkańcy mają już gotową ofertę przewozową. Natomiast jeśli chodzi o Lubin-Legnica mieszkańcy nie mają takiej możliwości.
@MacDermot: na tej wiosce akurat na biednych nie trafiło, bo większość co blokowała tory to sztygarzy i nadsztygarzy z kopalnii. Dlaczego mam jechać godzinę dłużej żeby raz na miesiąc jedna osoba wsiadła? Jak dla mnie to nonsens.
@grafi16: Skąd wzięła Ci się ta godzina? W każdej wiosce trzeba wody do parowozu dolać? Czy węgla dosypać?
Zresztą nie muszą zatrzymywać się zawsze, po to świat wymyślił przystanek na żądanie, żeby omijać stacje, na których rzadko ktoś wsiada. W Niemczech i Czechach działa, i ma się dobrze.

Jeszcze jedna sprawa. Tam są stacje. Nowe. Wyremontowane. Nie może być tak, że widzimisię jakiegoś lokalnego polityka wyrzuca do kubła setki tysięcy złotych.
@MacDermot: widać że nie jeździsz pociągami i nie wiesz jak takie zatrzymywanie sie na każdej stacji czy nawet zwalnianie na stacji do możliwości zatrzymania pociągu "na żądanie" spowalnia. I od kiedy to lokalni politycy remontują stacje? Należą one do PKP i to oni decydują gdzie będzie remont. To właśnie wójt powinien mieć większe poparcie PIS bo przeszedł do nich, a nie bezpartyjni.