Wpis z mikrobloga

Ludziska z tagu #motocykle : czy to jest kuwa normalne, że w Warszawskich szkołach jazdy jeździ się z instruktorem za pasażera? I że uczą jeździć na innych modelach motocykli niż te, na których robi się egzamin??
Ja robiłem kurs na Śląsku i delikatnie mówiąc jestem zdziwiony.

#warszawa
  • 14
@File_not_found: zarowno instruktor jako pasazer jak i inne motocykle niz na egzaminie to dobra szkola pod motocyklowa przyszlosc "swiezaka", ja 10lat temu takie cos przechodzilem i sobie chwale, bo przynajmniej nie mialem sraczki wozic kogokolwiek jak juz dostalem kategorie ;)
@File_not_found: te 10 lat temu moglem pewnie wazyc ok 65kg a moj instruktor ok 80 - i trzeba było jeszcze z nim 8mki robic na Kawie ER5. Na poczatku bylem mocno zdziwiony i myslalem ze sobie jaja robi, ale jak sie okazalo - da sie! Ale co do proporcji o ktorych mowisz, to musiala by byc glupota jakby instruktor wsiadal do kursanta ktory nie utrzyma takiego moto w pionie.

No i
@blackcurr4nt: tbh moje to było w Krakowie i robilem to tylko na placu. Teraz spytalem swojego rozowego paska (zdawala 2 lata temu) i tez kilka razy jedzila z instruktorem po placu. IMHO to dobra lekcja wyczucia rownowagi moto. Ale w sumie co do jazdy po miescie to niewiem na ile to jest legalne. Nie kojarze zebym na miescie w sumie widzial instruktora na plecaku - prawie zawsze na 2x moto leca.
Co do motocykli to chyba wszystkie szkoły uczą tylko na gladiusie i MT07, natomiast instruktor jeździ jako plecak po prostu by było dla szkoły taniej - nie trzeba dawać mu auta ... auto można wykorzystać dla kursantów na B. Zgadzam się ze to trochę ułatwia zdanie egzaminu bo przez plecaka instruktora jesteśmy nauczeni jeździć delikatniej i precyzyjniej a bez pasażera na samym egz. jest to dużo łatwiejsze. Niemniej polecam dokupić sobie tuż
@File_not_found: nie do konca. W Warszawie instruktor jezdzi i jako pasazer ale i wozi sie z tylu jakas obsrana corsą. Czesto przejezdzam kolo osrodka egzaminacyjnego to widze takie akcje. Moze tak teraz trzeba? Nie wiem.
Instruktor na plecaku to super opcja. Sam się tak uczyłem w szkole w Warszawie. W takiej konfiguracji instruktor widzi każdy twój ruch na motocyklu i cały czas koryguje jeśli robisz coś źle. A nie siedzi sobie w corsie, jara fajkę i marudzi żebyś kierunkowskaz wyłączył.