Wpis z mikrobloga

@Koller: w tych miejscach to zobaczysz więcej białych, niż Tajlandii, więc nie nastawiałbym się na jakąś eksplorację. Jak masz czas i chęci to polecam pociąg nocny na północ i choćby zrobienie pętli Mae Hong Son na motorku (też popularne, ale nie aż tak), albo alkiem dziko na wschód do Ubon Ratachtani, wynajem motorku i jedna z pętli na 2-3 dni. Da Ci to przynajmniej jakąś namiastkę Tajladnii
@Koller: na pewno nie polecam tych całych targów na wodzie w okolicach Bangkoku xD komercha straszna, mnóstwo turystów i ceny z kosmosu. Ayutthaya fajne do objechania rowerem, Kanchanaburi też spoko, jak się wybierasz na wodospady to polecam pierwszym busem z samego rana, bo im później tym większe oblężenie. Zamiast Krabi polecam udać się promem na jakąś mniej znaną wyspę jak chcesz poczuć mniej komerchy.
@Koller: W okolicy Krabi masz Khao Sok, jest to komercyjne, ale zajebiste i najlepsze co widziałem na południu Tajlandii. Warto spędzić dzień w parku narodowym i noc na wodzie.
@Koller: Jak cenisz sobie ciszę i spokój to polecam miejscówkę Tonsai - zaraz obok Railay. Szczególnie docenią to miejsce aktywni (wspinaczki, kajaki, chodzenie po slacku). Fajne klimatyczne bary w środku dżungli ale najważniejsze to brak przypadkowych turystów. Nie spotkasz tam Grażyny z Januszem a głównie młodych ludzi, którzy wiedzieli o tym miejscu i wpasowują się z jego klimat. Minusem jest na pewno kamieniasta plaża ale wszystko innego to rekompensuje.
Tu masz
iwannagethigh - @Koller: Jak cenisz sobie ciszę i spokój to polecam miejscówkę Tonsai...