Wpis z mikrobloga

#liturgicznywykop

Na fali ostatnich wydarzeń przypomniałem sobie o tym, że grupki na fejsie to w większości przypadków rak, czego doświadczyłem gdy znawców tematu spytałem o opinię na temat dzisiejszego "felietonu" ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Kobiety w Liturgii czyli ten przebrzydły patriarchat ( ͠° °)

Na początek zbierzmy trochę suchych faktów.
Liturgiczna Służba Ołtarza to stosunkowo młody wynalazek Kościoła. Pierwotnie do posługi liturgicznej przeznaczeni byli diakoni (gr. διάκονος diákonos sługa), a w razie ich nieobecności ustanowieni akolici, lektorzy i inni, którzy przyjęli tzw. święcenia niższe. Już od starożytności Kościół udzielał błogosławieństw do posługi lektorom, akolitom, ostariuszom i innym.

Około V wieku zadecydowano, że te ustanowienia staną się kolejnymi stopniami przygotowującymi do kapłaństwa i wtedy stały się święceniami niższymi, jednocześnie zamykając drogę kobietom do pełnienia posług na Liturgii. I tak to wyglądało aż do Vaticanum II, gdzie święcenia niższe zniknęły, wywalono wszystko poza lektorem i akolitą, nazwano to posługami, i co najważniejsze, oddzielono pełnienie posługi liturgicznej od wtajemniczenia w kapłaństwo. A mówiąc dokładniej: nadal na etapie formacji seminaryjnej klerycy zostają lektorami, potem akolitami, ale można być czy lektorem, czy akolitą bez zostania potem księdzem.

Pojawili się też ministranci, czyli zastępstwo dla akolitów, lektorów i diakonów, którzy są w pierwszej kolejności uprzywilejowani do pełnienia swoich posług.

Te zmiany sprawiły, że różne posługi liturgiczne mogą pełnić na Liturgii też kobiety. Pod pewnymi obostrzeniami. Tzn. Mogą czytać czytania, jeśli są do tego przygotowane, mogą zanosić w procesji dary eucharystyczne, mogą śpiewać psalmy itp.

Mogą nawet przywdziać albę i służyć w prezbiterium, jeśli zezwoli Episkopat, zezwoli biskup diecezji i zgodzi się proboszcz parafii.

Ale nie jest to zbyt często spotykane, głównie przez opór prezbiterów, albo samych posługujących płci męskiej (co jest co najmniej dziecinne IMHO). A uważam, że nie powinno tak być. Choćby dlatego, że posługa liturgiczna wychowuje do pogłębionego przeżywania Liturgii, a w świetle różnych dokumentów Soboru Watykańskiego II kapłanom powinno na tym zależeć.

Tutaj jeszcze wspomnę o diakonacie kobiet. W starożytności istniała taka funkcja jak diakonisa, ale to nie było to samo co diakon. Nie udzielano im święceń, a błogosławiono do posługi (różnica? owszem, święcenia to sakrament, błogosławieństwo to sakramentalium, używając skrótu myślowego to jakby level niżej). Czym się zajmowały? Posługą miłosierdzia, funkcjami pomocniczymi w Liturgii, duszpasterstwem kobiet, czy przygotowaniem katechumenów.

W 2016 papież Franciszek powołał komisję, która miałaby zająć się kwestią diakonatu kobiet, ale nie spotkałem się z tym by coś w tej kwestii ruszyło.

Co ja o tym myślę?

Cieszę się, że pytasz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Sądzę, że posługę liturgiczną należy odciąć od skojarzeń ze święceniami, więc obecność kobiet w LSO by nawet pomogła. Zresztą, wyżej wspomniałem o wartości posługi w wychowywaniu do głębszego przeżywania Świętych Obrzędów Kościoła. Idąc dalej, w wielu parafiach liczba posługujących jest zatrważająco niska. Jeśli mam wybierać między Liturgią gdzie biegają kobiety w albach, a bieda-liturgią bez posługujących to wybór jest prosty.

Zapewne część się ze mną nie zgodzi. I ja to rozumiem. Tradycja wiążąca tylko mężczyzn z posługą liturgiczną jest bardzo stara w Kościele i istniała nieprzerwanie przez co najmniej 10 stuleci. Ale ja odnoszę wrażenie, że wynikało to bardziej z przyczyn kulturowych, niż z jakiegoś niepodważalnego powodu danego Kościołowi przez Chrystusa, którego czasem się szuka w Jego słowach.

Skoro są ochrzczone, wierzące, obejmuje je kapłaństwo powszechne i chcą służyć, to czemu mamy im tego wzbraniać?

Na zdjęciu: Wizerunek św. Olimpii, mniszki, diakonisy, świętej Kościoła katolickiego i prawosławnego.

#ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #liturgia #kosciol #wiara #religia #scorpjoncontent #katolicyzm
Scorpjon - #liturgicznywykop

Na fali ostatnich wydarzeń przypomniałem sobie o tym,...

źródło: comment_rxXfZqcZJKaHjoHZpMtwXb6keSK6pxjA.jpg

Pobierz
  • 12
Skoro są ochrzczone, wierzące, obejmuje je kapłaństwo powszechne i chcą służyć, to czemu mamy im tego wzbraniać?


@Scorpjon: Jest w tym logika, zwłaszcza że zakonnice i tak przecież zajmują się posługą, również mają nakaz celibatu etc.
Tak czy inaczej w obydwu przypadkach jest w tym środowisku sporo patologii. Wydawałoby się, że jeśli chodzi o kobiety, które są z natury bardziej emocjonalne, byłby to doskonały pomysł, bo miałyby więcej empatii, a o
oddzielono pełnienie posługi liturgicznej od wtajemniczenia w kapłaństwo. A mówiąc dokładniej: nadal na etapie formacji seminaryjnej klerycy zostają lektorami, potem akolitami, ale można być czy lektorem, czy akolitą bez zostania potem księdzem.


@Scorpjon: No nie można. Posługi są udzielane tylko w ramach formacji seminaryjnej. Kleryk, który odchodzi z seminarium nie może sprawować swoich posług (udzielać komunii, puryfikować naczyń etc). Mówi o tym wprost instrukcja KEP o posługach udzielanych w seminariach.

Te
@zarowka12: teoretycznie może, ale to nie jest posługa zgodnie z posoborową definicją posług, które w pewnym stopniu zastąpiły tzw święcenia niższe. Jest to funkcja, do której wierny musi zostać wyznaczony przez proboszcza, przejść przeznaczoną formację i zostać pobłogosławiony do jej sprawowania.
W praktyce do takich sytuacji nie dochodzi, żeby nie robić zamieszania wśród lokalnych wiernych. Poza tym są dosyć ostre wymagania co do zaangażowania szafarza w życie parafii oraz nieposzlakowanej opinii
Podczas krakowskiego ŚDM w mojej parafii nagle pojawiły się ministrantki (z Chorwacji). Po pierwszym szoku, wszyscy szybko przeszli z tym do porządku dziennego. Osobiście też jestem za możliwością posługi przy ołtarzu przez kobiety.

Wracając jeszcze do samych ministrantów to słyszałem raz taki argument, że przy ogólnym przyzwoleniu, ta ostatnia z typowo męskich formacji się szybko sfeminizuje. Wszystko możliwe :)