Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Muszę wyrzucić to z siebie.
Co byście zrobili w mojej sytuacji?
Umiera członek bliskiej rodziny (niestety jedynie biologicznej), który od dziecka nie utrzymuje z tobą kontaktu. Jeszcze niedawno na ulicy udawał, że cię nie zna. Teraz po latach chce się spotkać. Nie czuję z tą osobą żadnego związku, poza żalem. To nie moja wina, że rodzice się rozwiedli i jedna rodzina przestała się odzywać.
Spotkalibyście się z taką osobą? Nie wiem co mam zrobić. Nie mam tej osobie nic do powiedzenia. To dla mnie obcy człowiek.
Zaznaczę tylko, że jestem osobą wierzącą, może ktoś spod #katolicym powie coś mądrego.

#rodzina #pytanie #smierc

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 11
MagicznyStulejarz: Ludzie mając świadomość, że ich czas dobiega końca próbują przynajmniej w minimalnym stopniu ulżyć swojemu sumieniu i potwornie żałują wielu życiowych wyborów. Nie czarujmy się , to spotkanie nie będzie ani łatwe ani przyjemne . Ale ... Jakkolwiek by nie było w przeszłości zawsze warto dać szansę na pojednanie choćby to była ostatnia rzecz i słowa jakie padną w ostatnich chwilach tego człowieka . Można mieć żal, traume, żadnych relacji
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja bym się spotkał skoro umierająca osoba tego potrzebuje. To jest też jakiś wyraz miłości do bliźniego.

Nie mam tej osobie nic do powiedzenia. To dla mnie obcy człowiek.


@AnonimoweMirkoWyznania: Ale może ta osoba chce coś powiedzieć Tobie. Może coś co pozwoli jej umierać ze spokojnym sumieniem? Wszelkie urazy i żale dobrze jest zamknąć na koniec życia.