Wpis z mikrobloga

@UrbanHorn mnie zniechęcił już sam tytuł, przerobiony z jedynych "prawilnych" Władców Much, książki i filmu które pamietam z dzieciństwa ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Pamiętam jak kiedyś na laborce zadzwonił mi telefon - miałem wtedy jako dzwonek "Dzień dobry" mówione przez Czesia. Prowadzący zapytał "kto to?" Ktoś, żeby mnie kryć powiedział "Czesio". A facet na to: "no ja wiem, że Czesio. Pytam, kto ma taki dzwonek - to niech mi podeśle na maila"
Pamiętam jak było lato, wakacje. Byłem jeszcze w podstawuwie i jadłem sobie loda bolero oglądając wlatcuw much na monitorze z dupą na starym youtubie gdzie jakość 360p to był luksus. Ehh
Ouu jaki tu wszyscy wysublimowany humor ( ͡° ͜ʖ ͡°) ja lubiłem, ale jak ostatnio oglądałem to nie wiem co w tym widziałem :D
@UrbanHorn: a ja wam powiem, że szczerze mówiąc nie uważam by włatcy móch naprawdę tak żenująco niski poziom sobą prezentowali jak się to powszechnie uważa. Kurcze no, nie neguję tego, że humor bardzo często zacierał o gimnazjum, ale na swój sposób uważam to za atut. Bo jednak był to bardzo szczery humor jak i cały świat przedstawiony (nie mówię tu o sportretowaniu czesia jako zombie, bo to rzeczywiście jakiś dziwny dziecinnie