Wpis z mikrobloga

Z roku na rok ta impreza się stacza. W tym roku olewam.
Gdzie te czasy gdy szkło festiwalowe miało 100-200ml i tyle można było bez problemu kosztować w każdym browarze. Aktualne skosztuję paru piw i mam dość, bo za dużo trzeba brać naraz.
Gdzie te prelekcje w jakimś ustronnym miejscu aby można było prowadzącego posłuchać a nie w gwarze z kiepskim nagłośnieniem?
Miejsca siedzące? No, jedyne co ratowało spodek to fakt że