Wpis z mikrobloga

Szanowny Wykopie, zwracam się do Wasz z prośbą o wsparcie. Otóż od wczorajszego dnia nad moją wielką wiochą nie ma ani jednej jaskółki. Czy to koniec? Armagedon? Rok 2012? Jeszcze przedwczoraj, te najbardziej pijane lotem ptaszki przelatywały tak blisko, że czułem powiew ich skrzydełek.

Kurde. U Wasz tyż nie ma już jaskółek? Mówta prawdę... Uwielbiam przaśność, ludzkość, jaskółkowość. Zapomniałem dodać, że podobnie jak Tuwim, jestem badaczem bytów których nie ma
  • 4
@kubatre1: eh podobnie u mnie, tylko że bardziej rozłożone w czasie. 5-6 lat temu na aronii za oknem siadało pełno wróbli no i sobie ćwierkały. niby wkurzające że tak non stop to tak robiły, ale teraz jak już nie przylatują to jest tak...dziwnie:(