Wpis z mikrobloga

@homo_depressus To troszkę skomplikowane, choć możliwe, że nieco naciągnąłem tą regularność. Po prostu nigdy do samego alko mnie nie ciągnęło i jednocześnie nigdy nie miałem obrzydzenia po alkoholu, pomijając kaca. Dodatkowo przez te półtora miesiąca mógłbym sięgnąć po alkohol, gdyby była ku temu "okazja".
Alkohol lubię, a najlepiej taki, który mi smakuje i upijać się nim wcale nie muszę. :)