Wpis z mikrobloga

@Gensek: #takaprawda
Pamiętam za dzieciaka, jak Krajowa Dyspozycja Mocy podawała codziennie komunikaty, jaki będzie stopień zasilania. Świeczki i zapałki leżały w domu zawsze w wiadomym miejscu i pod ręką, żeby po ciemku namacać i zapalić, bo prąd mogło wywalić w dowolnym momencie. Zazwyczaj wieczorem, jak zaczynał się dobry film w telewizji, bo wtedy wzrastał pobór mocy (więc oczywiście to obywatele byli temu winni).