Aktywne Wpisy
dupox +63
Jak co roku organizujemy wysyłanie matur maturzystów, niestety ostatni wpis usunęła moderacja. Aby otrzymać maturę z polskiego musisz:
1) Zaplusować ten wpis
2) Dać mi followa
3) Napisać pod tym wpisem komentarz w paru słowach dlaczego chcecie arkusz:)
Mam nadzieję, że w tym roku też uda mi się pomóc tylu tegorocznym maturzystom(。◕‿‿◕。)
#matura #matura2024 #przecieki #rozdajo
1) Zaplusować ten wpis
2) Dać mi followa
3) Napisać pod tym wpisem komentarz w paru słowach dlaczego chcecie arkusz:)
Mam nadzieję, że w tym roku też uda mi się pomóc tylu tegorocznym maturzystom(。◕‿‿◕。)
#matura #matura2024 #przecieki #rozdajo
Kros jeszcze nie ma skanu Polaka ? Ostatnie osoby, bo ide spac pv #matura #matura2024 #przecieki #deepweb #4chan
Mirki, jest problem, mamy z żona po 25 lat, razem jestesmy 8 lat, po ślubie 5. Żyjemy skromnie od 1 do 1, więcej czasu spędzając w robocie, zawsze mielismy trudności z rozmawianiem o problemach (przez dzieciństwo) ale jakos sie je rozwiązywało. No i ostatnio znajduje w portfelu list od żony, w którym dowiaduje sie ze mimo, iż umawialiśmy sie przed ślubem ze nie chcemy dzieci to ona jednak chce. Napisała, że wie, że jestem im całkowicie przeciwny, że myślała ze tez nie chce ale budzi sie w niej instynkt, kolezanki dzieciate to i jej sie marzy bobas. Dla mnie dziecko to najgorsze co się moze przytrafic, wiem co rodzenstwo zrobilo z psychika mojej mamy, wiem tez z czym sie wiąże rodzicielstwo bo mam dwójkę młodszego rodzeństwa którymi duzo się zajmowałem, ona jest jedynaczką, poza tym nie mamy nawet swojego mieszkania, ani dobrze płatnej pracy. Uwazam ze na dziecko można sie decydować (jesli sie je faktycznie chce) majac możliwość zapewnienia mu dobrego startu i przyszłości a nie hej jakos to bedzie. Zreszta teraz sa tak #!$%@? czasy ze trzeba być wariatem żeby sie decydowac na dziecko, W liście napisala ze boi sie rozmowy ze mna bo wie ze bedzie trudna, list znalazlem pare dni temu ale nie daje tego po sobie poznac, chociaż w srodku jestem roztrzęsiony. Od kiedy tylko zaczelismy sie spotykac zawsze mówiłem ze nie chce dzieci i nawet jak w żartach temat sie pojawial to go od razu kończyłem bo NIE CHCE DZIECI. Od początku byłem pod pantoflem, odrzuciłem dla niej kolegów, nie zajmowałem sie sobą, nie rozwinąłem zadnej pasji ani nie wkręciłem sie w zadne hobby, nie imprezowałem. Zawsze spełniałem jej prosby mimo ze przez nie cierpię o czym nizej. Na to nie moge sie zgodzic bo wiem ze do konca zycia bede nieszczęśliwy. Seksu uprawiamy mało, nie spełniła żadnych moich fantazji. Po dziecku byloby jeszcze gorzej. Poza tym jest świetną żona, zawsze mnie wspierała, jest zaradna i zorganizowana, razem jezdzilismy na wycieczki w miare możliwości, mamy podobne poczucie humoru, super gotuje. Teraz krótki zarys naszej sytuacji: oboje pracujemy, ona zarabia minimalna, ja w zależności od miesiaca itd 2-3k. Pracuje w #ochrona ktorej dyrektorem oddziału jest jej ojciec. Mieszkamy w bardzo małym mieście, wynajmujemy mieszkanie za 800zl, drugie 800 idzie na spłatę raty kredytu, który wzięliśmy zeby pomoc jej matce która #!$%@? sie w chwilówki o czym jej ojciec nie wie. Tzn wie ze #!$%@? bo tez spłaca za nią ponad tysiąc zl raty bo komornik wszedł na konto mimo ze moja pomoc o którą błagały mnie z żona miała ten problem rozwiązać, ale nie wie że spłacamy jej błędy, jak sie dowie to najpierw ją zabije a pozniej zejdzie na zawał, no ogólnie #!$%@? akcja. Jak to teraz wszystko rozegrac? Ona dobrze wie ze na dzieci mnie nie namówi, ja wiem ze jej dzieci z głowy nie wybije. Rozwod? Ile to trwa i kosztuje jeśli dogadamy sie w sprawie winy i podziału marnego majątku? Z pracy odejde od razu bo innej opcji nie widze. Co z kredytem? Zostało do spłacenia jakies 50k. Wroce z podkulonym ogonem do rodzicow na wieś i moze znajde gownorobote za najniższą bo skillsow żadnych nie mam, z ktorej będę musiał spłacać kredyt ludzi z którymi juz nic mnie nie będzie łączyło. W sumie to chyba chcialem sie wyzalic ale jakby ktos mial jakiś pomysł albo rade to chetnie przeczytam #zwiazki #rozwod #problem #zalesie #trudnesprawy
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
@AnonimoweMirkoWyznania: Za przeproszeniem... posrało Cię? Jeden konflikt interesów z żoną plus parę problemów a Ty już rozważasz scenariusze rozwodowe? Ty jesteś poważny? To brzmi tak absurdalnie, że gdyby nie ciężar sprawy, pomyślałbym
Zupełnie mirka rozumiem, nie chce mieć dzieci i żadna kasa nic tu nie da. Jeśli ona chce, a on nie, to niestety szansa na
@southlander: No nie wierzę, podobny temat co ostatnio i ponowne sprowadzanie kwestii rodzicielstwa, do poziomu kupna psa. Czy ty nie rozumiesz, że DZIECKO
Nie masz bliskiego kontaktu ze swoja zona. Nie miesci mi sie w glowie aby mozna bylo co kolwiek w malzenstwie "ROZGRYWAC".
Zanim bedziesz chcial rozwiazac jakiekolwiek problemy miedzyludzkie, naucz sie z nimi rozmawiac. Naucz sie czym jest otwartosc do drugiego czlowieka a w tym najistotniejsze do wlasnej zony.
To nie jest mozliwe
@bezbekpol: @peilot: Nie moi drodzy, wręcz przeciwnie. To Wy banalizujecie małżeństwo sprowadzając je do dziecięcego cukierkowego spełniania własnych pragnień i zachcianek które TRZEBA spełnić żeby mieć szczęśliwe życie. Nie to jest sensem małżeństwa, ani też nie rodzicielstwo. Sensem małżeństwa
@mojwa: Ale ja właśnie o tym przed chwilą pisałem. Że nawet jak sprawa jest zero-jedynkowa, to niekoniecznie do szczęścia konieczne jest rozwiązanie każdej sprawy przez kompromis. Jednak żeby to było możliwe trzeba uratować relację.
@mojwa: No może mieć żal. I to jest powód to rozwalania małżeństwa? O
25 lat to już spoko wiek na ślub. 20 to jednak trochę za mało :)
@mojwa: Zgadzam się.
@mojwa: Tu już się nie zgadzam, bo nie widzę argumentów. To bardzo okrągłe zdanie można naciągać pod każdą życiową niedogodność żeby się usprawiedliwiać. Jedynym argumentem który wszyscy w kółko powtarzają jest "nie ma kompromisu to trzeba się rozstać". Tylko że z tego argumentu nic nie wynika, bo można