Wpis z mikrobloga

tytuł: **Tytani ( Titans )
liczba odc.: 11 (11/sezon)
czas trwania odc.: ~45 min
sezony: 1
gatunek: Akcja, Dramat, Sci-Fi
kraj produkcji: USA
platforma: Netflix
data premiery: 12.10.2018
#serialezkr

Po wyprowadzce z netflixa serialów superbohaterskich od marvel, pustkę po drużynie w obcisłych trykotach, ratujących miasto tym razem mają zapełnić nam bohaterowie ze świata DC. Oczywiście tak jak w przypadku marvela grubszy kaliber walczy na ekranach kin, z wiadomym skutkiem a ich przydupasy... tzn. odpowiednicy, ogarniają mniejsze ekrany.

Niestety moja wiedza o uniwersum DC jest bardzo podstawowa i ogranicza się jedynie do niektórych filmów z Supermanem i Batmanem w roli głównej, oraz do seriali animowanych, które oglądałem lata temu.
Tytanów znam jedynie z serialu animowanego "młodzi tytani" jednak nie pamiętam za wiele z tej animacji poza wyglądem głównych bohaterów.
Oglądając Tytanów, często czułem że szersza wiedza na temat uniwersum DC, byłaby pomocna, bo często w serialu wyskakują jakieś postaci i ja jako widz nie wiedziałem, kim one są, a cały świat w serialu krzyczał, że "wow to on!", "wow to ona!" a ja mogłem jedynie liczyć na to, że dowiem się o niej czegokolwiek w kolejnych minutach seansu.

No właśnie ilość superbohaterów upchnięta na jedenaście odcinków jest naprawdę imponująca i co najlepsze, kiedy już może nam się wydawać, że nikogo nowego z nadprzyrodzonymi zdolnościami nie zobaczymy na ekranie, to nagle wyskakuje kolejna super postać #!$%@?ąca swoim świecącym biczem. Jeżeli chodzi więc o bohaterów, to zdecydowanie postawiono w tym serialu na ilość i czuć to bardzo w chaotycznym sposobie rozłożenia opowieści na kolejne odcinki.

Cały sezon Tytanów wygląda tak, jakby twórcy chcieli opowiedzieć po prostu o wszystkich bohaterach i jeszcze najlepiej pokazać jak najwięcej drugoplanowych postaci. Trzeba przyznać, że każdy jest w tym serialu wyjątkowy na swój sposób i ciekawy, ale chyba ktoś przesadził z ilością cudaków, zapominając o ograniczonym czasie dla tej produkcji. W międzyczasie twórcy olewają wątek główny serialu i pokazują nam poboczne historie niektórych bohaterów w osobnych odcinkach.
No i tutaj robi się dopiero ciekawie, bo właśnie odcinki, które całkowicie poświęcone są Robinowi albo państwu Ptak, wypadają najlepiej w całym serialu i to one, mimo swoich ułomności sprawiają, że oglądanie wątku drużyny tytanów nie było już takie ciekawe jak wspomniane wątki.

No i właśnie Robin jako przywódca niesie na swoich barkach ciężar całego sezonu i to jego historia jest najlepiej opowiedziana, podobnie jest z wątkiem państwa ptak, któremu poświęcono jakieś pełne dwa odcinki z jedenastu i tak właśnie poszczególni bohaterowie kradną z osobna kilka odcinków serialu, zostawiając tytanów chyba na kolejne sezony, ale robią to przynajmniej na poziomie dużo wyższym niż tytani jako całość, bo wątek tytanów wydaje się dziecinny przy historii Robina czy państwa ptak.

To, co jest złe w tym serialu i często mnie irytowało to banalne motywy postępowania naszych bohaterów. Jeżeli chodzi o popychanie postaci do zrobienia czegoś, to scenarzyści tutaj w ogóle się nie trudzili, żeby jakoś to realnie i dobrze umotywować. Pada banalne słowo i bohaterowie już to robią tak, jakby to było jedyne rozwiązanie albo najlepsza myśl na świecie, a często brzmi to niewiarygodnie banalnie i głupio. Bardzo często scenarzyści idą na łatwiznę i wygląda to tak, jakby bohaterowie mieli wyznaczony jeden kierunek i na inne byli całkowicie ślepi. Nikt tutaj nie ma wyrzutów sumienia, wątpliwości, nikt nie rozważa innych opcji, tylko jest jedno rozwiązanie i co się stać musi, to się stanie. Tak samo jest z pewnymi wątkami, których nawet teraz nie rozumiem, a głównie chodzi mi o relacje pomiędzy pewnymi postaciami, które nie są za dobrze wytłumaczone, a w pewnych odcinkach wydają się ważne i tutaj szczególnie mam na myśli wiązanie Robina z panią ptak, ale w tym wypadku chyba twórcy odnoszą się do wiedzy spoza serialu, która dla kogoś, kto nie ogarnia uniwersum, jest na razie wiedzą tajemną.

O ile jest to serial o superbohaterach(Co dla niektórych może równać się z serialem dla dzieci) i może się wydawać, że przypomina animowaną wersję, to raczej jest skierowany do starszej widowni. Bójki są bardzo brutalne, a nasi wspaniali bohaterowie również zabijają ludzi, często w bardzo brutalny sposób, który twórcy serialu nie boją się pokazać. Nawet takie proste sceny jak ubijanie jajka jest w tym serialu wyniesione na wyższy poziom brutalności, a scena ta może pozostać w pamięci młodszych widzów na długie lata, chociaż jest wiele innych, które mogą ją przebić. Ogólnie w Tytanach występuje wiele brutalnych scen, które nie zawsze są wystarczająco dobrze umotywowane. Większość z naszych bohaterów wydaje się lubować w nieuzasadnionej brutalności. Możliwe, że to odróżnia przedstawione nam postaci od bohaterów Marvela, że nie są nieskazitelne, a może nawet są złe, gdzieś w głębi duszy.

Realizacyjnie serial jest na bardzo wysokim poziomie i wygląda jak pełnoprawny kinowy blockbuster. Zdjęcia wyglądają świetnie i są bardzo klimatyczne a sceny, w których oglądamy ulice Gotham, czy inne lokacje skryte w mroku wyglądają rewelacyjnie i często mają komiksowy klimat. Ogólnie zdjęcia, kostiumy i scenografia są na wysokim poziomie, co przekłada się na to, że oglądanie różnych lokacji jest czystą przyjemnością i w tym aspekcie Tytani biją na głowę według mnie seriale marvela. Jedynie ze spraw technicznych można przyczepić się do efektów specjalnych, które często nie domagają. Najgorzej wypada animacja bestii w postaci tygrysa. Słabo też wypadają moce Kory lub animacje skakającego Robina czy Batmana, które wyglądają sztucznie. No i to, co tygrysy lubią najbardziej, czyli sceny walk. Możliwe, że zostały fajnie zaplanowane i wyglądają efektownie, ale niestety są pokazane w taki sposób, że prawie nic nie widać przez chaos i mrok, jaki panuje na ekranie. Tutaj twórcy tytanów powinni brać przykład z serialów marvela, gdzie sceny walk były wyniesione do poziomu sztuki, szczególnie w Daredevilu.

Ogólnie serial nie jest jakiś bardzo zły i może się nawet podobać, szczególnie wszystko, co ma miejsce w Gotham. Jako serial o superbohaterach wypada dużo lepiej od "Defenders" a historię Robina czy państwa ptak chętnie oglądałbym w osobnym serialu, ale obawiam się, że pierwszorzędnym założeniem przy tworzeniu Tytanów nie była chęć opowiedzenia ciekawej historii w całym sezonie, ale stworzenie bazy pod produkcje innych seriali i kolejnych sezonów. To jak dużo różnych historii twórcy serialu chcą nam opowiedzieć, odbija się na całym odbiorze sezonu, bo wydaje się on jedynie wstępem do serialu Tytani. Teoretycznie wszystko jest ze sobą powiązane, ale przez sporą ilość wątków, trudno powiedzieć, o czym właściwie tytani są. Bo często wątek główny staje się tak naprawdę wątkiem pobocznym. Brakuje w tym serialu historii, która naprawdę połączyłaby poszczególnych bohaterów w tytanów. W pierwszym sezonie mamy jedynie wiele różnych historii i bardzo słabiutki główny wątek, który po prostu jest banalny.

Pierwszy sezon Tytanów jako niektóre epizody z osobna ogląda się całkiem dobrze i czuć w nich klimat "batmana", ale jako całość jest mocnym średniakiem bez wyrazu, który świetnie wygląda.

Zapraszam też do sprawdzenia innych moich wpisów na temat seriali które oglądałem:**

[Nawiedzony dom na wzgórzu]( https://www.wykop.pl/wpis/38387447)
[Seria niefortunnych zdarzeń]( https://www.wykop.pl/wpis/38114101)
[Black Mirror: Bandersnatch]( https://www.wykop.pl/wpis/37981899)
Wodnikowe wzgórze
The Kominsky Method
1983
Bodyguard
[Medal of honor]( https://www.wykop.pl/wpis/36972661)
Narcos: Mexico
Norsemen
House of Cards
Daredevil
Mindhunter
Better Call Saul
Star Trek: Discovery
Iron Fist
BoJack Horseman
Dom z papieru

#netflix #serialezkr #serial #seriale #dc #dcuniverse #tytani #titans #batman #robin #raven #bestia #mlodzitytani #adaptacja #dramat #akcja #scifi #sezon #odcinki
KingRagnar - tytuł: **Tytani ( Titans )
liczba odc.: 11 (11/sezon)
czas trwania odc.:...

źródło: comment_tzTj9krFbvw0bKiUWjQq4HS4LLeUAMed.jpg

Pobierz
  • 11