Wpis z mikrobloga

@przekojot: Pewnie z wielkim trudem (bo byłbym zaangażowany), ale dałbym sobie zwyczajnie spokój. 1. Nie powiedziała przed ślubem, a powinna była to zrobić. 2. Nie moje dziecko. 3. Złamanie mojej zasady.

To, że żałuje i niewiele pamięta, niczego nie zmienia. Poza tym - skąd pewność, że tak było ("ledwo pamięta samo zajście")? Zwyczajnie nie miałoby to sensu, bo nie ufałbym tej osobie.
@Mazman w życiu nie słyszałam większej bzdury jak ten cytat XD
@przekojot #!$%@?ąc od tego, że to wymyślona historia to przecież tu nie ma mowy o jednorazowym czymkolwiek. Jest zdrada, perfidne ukrywanie tego faktu, panika, bo ciąża i co teraz, może się wyda - to poczekam z premedytacją do ślubu i wtedy się przyznam, będzie, że żałuję, a po ślubie to już tak łatwo nie ucieknie he he. Cała długa historia oszukiwania