Wpis z mikrobloga

Kryzys Kongijski - część 2
Zgodnie z obietnicą wołam do kolejnego rozdziału Kryzysu kongijskiego. Ostatnio śmialiście się, że było za krótko - tym razem wrzucam trochę więcej literek, dlatego śmiało możecie przygotować sobie jakąś średnią kawę ( ͡~ ͜ʖ ͡°) Lenie na samym dole znajdą TL;DR

30 czerwca 1960 roku Republika Konga uzyskała niepodległość. W odróżnieniu od wielu innych kolonii obyło się bez długotrwałej wojny partyzanckiej, zamiast tego skupiono się na pokojowych negocjacjach. Cały świat z uwagą śledził losy młodego kraju, jednak nikt nie spodziewał się, że w przeciągu pierwszych lat swojego istnienia stawi on czoło: 2 secesjom, militarnej interwencji ONZ, pogromom etnicznym, 2 zamachom stanu, kilku rebeliom, oraz najazdowi Belgów. Co więcej z 6 kolejnych szefów rządu 2, a najprawdopodobniej 3 zostało zabitych (przy współudziale zachodnich agencji wywiadowczych).
Aż się prosi napisać – czarny dostał niepodległość więc co się dziwić, że wszystko poszło w diabły. Dać takiemu trzy metalowe kule to jedną sprzeda, drugą zgubi a ostatnią zepsuje.

I tu was zaskoczę!
Sytuacja w Kongo, nie była rezultatem, jakiegoś afrykańskiego zdziczenia, tylko wynikiem zagmatwanej, politycznej rozgrywki. Za każdą stroną stała jakaś logika, każdy na coś liczył. Zagraniczne wywiady, międzynarodowe potęgi, bogate korporacje – iście martinowska gra o tron, w której o władzę w kraju walczyli 3 kongijscy politycy oraz 1 przypadkowy dziennikarz:

Patrice Lumumba – główny bohater tego wpisu i symbol afrykańskich dążeń do niepodległości. Charyzmatyczny zwycięzca pierwszych demokratycznych wyborów w Kongo, który wierzył, że nowe państwo ma szansę stać się prawdziwie niezależne od kolonialnych potęg (taki Ned Stark w wersji kongijskiej)

Joseph Kasavubu – pomimo przegranej w wyborach, w zamian za poparcie rządu Lumumby został prezydentem Republiki. Dużo spokojniejszy i starszy od Lumumby starał się utrzymać jak najlepsze kontakty z Belgami (Mace Tyrell)

Moise Czombe – wpływowy i bogaty przedsiębiorąca pochodzący z najbardziej dochodowej i posiadającej rozwinięty przemysł wydobywczy prowincji Konga – Katangi (wielkie złoża miedzi, kobaltu i niezbędnego do wyrobu elektroniki koltanu). Po wyborach nie dostał żadnej ministerialnej teki i musiał zadowolić się pozycją gubernatora (lord Tywin)

Joseph-Désiré Mobutu – sekretarz Lumumby, dziennikarz, nikt (taki Littlefinger dla ubogich)

Etap 1: Belgowie (czyli jak ciężko wyzbyć się przyzwyczajeń z czasów króla Leopolda II)
Belgia traci swoją cenną kolonię 30 czerwca, jednak ani rząd ani belgijskie koncerny nie dopuszczają do siebie wizji utraty zysków z przemysłu wydobywczego i kongijskich plantacji. Niestety, parafrazując Geremka, „Kongijczycy nie dorośli do niepodległości” i w pierwszych wyborach na premiera wybierają Lumumbę – niewdzięcznego „czarnucha”, który nie potrafi docenić poświęcenia z jakim Belgowie wprowadzili w Afryce postęp i cywilizację…

5 dzień niepodległości: belgijski generał Émile Janssens dowódca kolonialnej armii Konga – Force Publique, pisze na tablicy w jednostce Camp Léopold II pamiętną frazę: przed niepodległością = po niepodległości

Jak możecie się domyślić podobny tekst spisany ręką białego generała nie spotyka się z entuzjazmem kongijskich wojskowych, którzy w nowo uzyskanej niepodległości widzą szansę na awans. Po całym kraju rozlewa się fala buntów - Rozpoczyna się Kryzys Kongijski.
Lumumba wraz z Kasavubu starają się zapobiec rozruchom awansując wszystkich żołnierzy (nasz nikt, czyli Mobutu, jako przyjaciel Lumumby został przy tej okazji mianowany pułkownikiem i szefem sztabu), zmieniając nazwę armii na niekojarzące się z kolonializmem Armée Nationale Congolaise i pozbywając się z oficjalnej hierarchii Europejczyków. Większość jednostek pozostaje pod kontrolą nowego rządu, jednak w kilku miejscach dochodzi do zamieszek, których ofiarami padają pozostający w kraju Belgowie.
Wybucha panika - prawdziwy exodus białych. Sabena otwiera most powietrzny do Brukseli, ludzie uciekają z kraju na wszystkie możliwe sposoby i nowe państwo w przeciągu kilku pierwszych tygodni opuszcza ponad 30 tysięcy lekarzy, urzędników i plantatorów.


10 dzień niepodległości: Belgowie wysyłają na teren Konga (niezależnego i uznanego przez ONZ kraju) kontyngent 6K spadochroniarzy. Teoretycznie ma on ochraniać obywateli pozostających w byłej kolonii, w praktyce dobrym przykładem jego działalności jest ewakuacja białych z miasta Matadi, po której belgijska marynarka wydaje rozkaz zbombardowania pozostających w porcie Kongijczyków

11 dzień niepodległości: Czombe (obrażony na Lumumbę za brak ministerialnej teki) ogłasza secesję Katangi – najbogatszej prowincji Konga. Dzięki finansowemu wsparciu Belgii i belgijskich spółek górniczych stać go na armię białych najemników, którzy skutecznie radzą sobie z pozbawioną dowództwa armią Konga (wśród wspierających go żołnierzy walczy również Gan-Ganowicz – polski żołnierz RP na uchodźstwie, najemnik, dziennikarz, korespondent Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa, autor książki o walkach w Kongu „Kondotierzy” - polecam).

Na tym nie kończą się pomysły Belgów, którzy decydują się wesprzeć Południowe Kasaj – kolejną bogatą w złoża prowincję, która występuje z Republiki Konga miesiąc później (9 sierpnia - 40 dnia niepodległości Konga).

Etap 2: Lumumba walczy o międzynarodowe wsparcie
Po dokonaniu przez Belgię inwazji na Kongo Lumumba zwraca się o pomoc do Organizacji Narodów Zjednoczonych (stosunkowo młodej jednostki, której sekretarz generalny Szwed Dag Hammarskjöld chce wykazać się na arenie międzynarodowej).

14 dzień niepodległości: ONZ przyjmuję rezolucję 143 zgodnie, z którą Belgowie mają opuścić Kongo, a ich miejsce mają zająć wojska Organizacji Narodów Zjednoczonych z mandatem do… pilnowania porządku (sprawa secesji Katangi i Kasaj zostają uznane za wewnętrzny konflikt)

Zawiedziony Lumumba razem z Kasavubu piszą pierwszy telegram do ZSRR z prośbą o monitorowanie sytuacji (z tej dwójki tylko Lumumba zostanie oskarżony o skłonności komunistyczne). Pomimo tego Lumumba wciąż liczy na wsparcie zachodu. Leci do Stanów, jednak na miejscu spotyka go chłodne przyjęcie. ONZ, Amerykanie, a później Kanadyjczycy po kolei odmawiają mu wsparcia w konflikcie ze zbuntowaną prowincją. Co więcej, pomimo rezolucji ONZ Belgowie dalej prowadzą walki z armią Konga (z byłej kolonii wycofają się dopiero pod koniec sierpnia, czyli bardzo późno).

Kolejnym ciosem jest dla Republiki Konga jest secesja Południowego Kasaj (drugiej po Katandze zbuntowanej prowincji). Kraj nie tylko rozpada się na kawałki, ale traci razem ponad 40% wpływów do budżetu. Lumumba wysyła na miejsce armię pod wodzą swojego przyjaciela Mobutu i Kongo odnosi swój pierwszy sukces. Walki szybko przeradzają się w konflikt etniczny, za który Belgia, Stany i zachodnia część ONZ obwiniają Lumumbę. Jednocześnie spór z białymi najemnikami Czombego w Katandze utyka w martwym punkcie. Zdesperowany Lumumba zwraca się do ONZ z ultimatum: albo Organizacja pomoże mu w opanowaniu sytuacji w kraju, albo zwróci się o wsparcie do ZSRR.

Etap 3: Kryzys konstytucyjny i armia szpiegów
Belgia oraz USA (pod postacią CIA) zaostrzają swoją politykę względem Lumumby i są gotowe zapłacić gigantyczne pieniądze każdemu kto zdradzi premiera.

67 dzień niepodległości (5 września): Wybór pada na Kasavubu, który za namową zagranicznych doradców dymisjonuje Lumumbę. Lumumba w odpowiedzi dymisjonuje Kasavubu i do tragicznej sytuacji Konga dochodzi kryzys konstytucyjny. Ostatecznie parlament wspiera Lumumbe, ale jednocześnie blokuje odwołanie Kasavubu, co skutecznie uniemożliwia normalne funkcjonowanie kraju

76 dzień niepodległości (14 Września): W tym momencie do gry wkracza nasz już nie nikt, a wspierany przez CIA pułkownik Mobutu, który demokratycznie dokonuje wojskowego zamachu stanu powołując rządy technokratów (a dokładnie kilkunastu kongijskich absolwentów). Oficjalnie do czasu aż politycy zakończą swoje spory.

Zagmatwana sytuacja?
Robi się jeszcze ciekawiej, bo osadzony w areszcie domowym Lumumba kontynuuje swoje rządy, w związku z czym prezydent Eisenhower wydaje oficjalny rozkaz jego usunięcia (CIA szykuje się do wykorzystania zatrutej pasty do zębów 0_0), natomiast belgijski minister do spraw afrykańskich liczy na tradycyjne porwanie i strzał w tył głowy.
Zdesperowany Lumumba zwraca się o pomoc do ONZ.
Efekt?
Jego posiadłość otacza już nie jeden a dwa kordony bezpieczeństwa. Ochraniające premiera ONZ oraz chcącej postawić go przed sądem amii Mobutu.


Etap 4: Kwas
150 dzień niepodległości (27 listopad): w 5 miesiącu swojej kadencji Lumumba ucieka z aresztu domowego w nadziei na dotarcie do swoich zwolenników we wschodniej części kraju.

CIA i Belgowie pomagają Mobutu w jego namierzeniu i ponownym aresztowaniu. Pozbawiony ochrony ONZ premier Konga zostaje odwieziony do obozu wojskowego Camp Hardy. W związku z niewypłacaniem żołdu morale w kongijskiej armii jest tak wysokie, że zarówno Mobutu, Belgowie, jak i CIA boją się, że żołnierze mogą zdezerterować i stanąć po stronie problematycznego przywódcy kraju.
Pada decyzja - Lumumba musi zginąć, jednak w związku z sytuacją międzynarodową nie może umrzeć na terytorium Konga. Ostatecznie Harold d'Aspremont Lynden (były minister Belgii do spraw kolonii) wydaje rozkaz przewiezienia go do Katangi.


17 stycznia 1961 Lumumba wylatuje do stolicy Katangi Elisabethville. Na miejscu jest torturowany przez belgijskich i katangijskich oficerów, po czym między godziną 21:40 a 21:43 w obecności prezydenta Katangi Czombego zostaje rozstrzelany. Kilka godzin później belgijski komisarz policji Gerard Soete wykopuje jego zwłoki, tnie je piłą i rozpuszcza w kadzi z kwasem siarkowym (zostawiając sobie na pamiątkę 2 złote zęby)

Podsumowanie części drugiej
Pomyślicie – co jest takiego nietypowego w tej historii? Przecież w Afryce co i rusz morduje się jakiegoś lokalnego watażkę, regularnie milion czarnych ginie od uderzeń maczetą, a rządy zmieniają się tam średnio co 15 minut.
Przypadek Lumumby był jednak inny. Jego zabójstwo odbyło się jeszcze zanim Afryka rozpadła się na kawałki. Sytuację w Kongo śledził z uwagą cały świat i śmierć jednego z pierwszych przywódców Afryki wywołała niesamowite poruszenie. Na całym świecie ludzie wyszli na ulice. W Belgradzie, Warszawie i Kairze belgijskie ambasady przeżyły dosłowne oblężenie. W Londynie i w Nowym Yorku tłumy starły się z policją. W samym Kongo Lumumba stał się męczennikiem, a w 1966 roku Mobutu proklamował go narodowym bohaterem Demokratycznej Republiki Kongo (sic!).

Sama postać Lumumby do dziś wywołuje wielkie kontrowersje. Przez lata świat zachodu prezentował go, jako komunistę i sojusznika ZSRR. Dziś powoli odchodzi się od tej retoryki, zwłaszcza kiedy na jaw wychodzą coraz to nowe dokumenty dotyczące działania amerykańskich, brytyjskich, belgijskich i francuskich agencji wywiadowczych. Dla jednych jest natchnionym afrykańskim przywódcą, dla innych niedoświadczonym populistą, który przez swoją niekompetencję skonfliktował się z prezydentem Kasavubu, Czombe, Belgią, ONZ i Stanami Zjednoczonymi.

Osobiście, opierając się bardziej na konkretnych wydarzeniach niż komentarzach publicystów, dochodzę do wniosku, że była to przede wszystkim postać tragiczna. Pracowity i ambitny z wizją niepodległego państwa podążającego drogą „pozytywnej neutralności” – jednym słowem człowiek, na którego nie było miejsca w zimnowojennej rzeczywistości. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Belgia nie zamierzały pozwolić, żeby krajem posiadającym tyle strategicznych zasobów miał rządzić niezależny polityk.

Śledząc decyzje ONZ, grę Belgów na dwa fronty (z jednej strony wspieranie części polityków Republiki Konga, z drugiej secesji Katangi i Południowego Kasaj), czy spychanie Lumumby w kierunku ZSRR (które kompletnie przespało swoją szansę na uzyskanie wpływów w tym regionie Afryki), dochodzę do jednego wniosku - pierwsze pół roku Kryzysu Kongijskiego przebiegało pod hasłem: „Dokopać Lumumbie”.
Jeśli macie jakieś wątpliwości, to zdradzę, że już za chwilę ONZ zacznie wspierać Kongo w walce z Katangą, a Belgowie grzecznie spakują manatki i wrócą do Europy

TL;DR


Koniec części drugiej!
Ufff… ale się napisałem. Przed dokończeniem tego odcinka chciałem jeszcze złapać w swoje łapki Katangę, obejrzeć Jadotville + w jakiś sposób uporządkować wszystkie materiały, żeby w miarę jasno przedstawić pierwsze 6 miesięcy niepodległości Konga – bo działo się tam naprawdę sporo. A już za niedługo trzecia i nie wiem, czy już nie ostatnia część. Podobnie jak teraz, do następnego tekstu zawołam plusujących ten wpis.
Link do części pierwszej
https://www.wykop.pl/wpis/37506613/kryzys-kongijski-na-poczatku-1961-roku-rzad-belgii/

Źródła:
Kongo. Opowieść o zrujnowanym kraju - David Van Reybrouck (polecam)
Rzeka krwi Podroz do peknietego serca Afryki – Tim Butcher
Kondotierzy - Rafał Gan-Ganowicz
Katanga - Fabien Nury, Sylvain Vallee, Jean Bastide
Lumumba (film z 2001 - polecam)
Oblężenie Jadotville (film)
Theguardian, Archiwalny numer Timesa, wiki i inne cuda, które znalazłem w necie

#merkuriusz - tag z ciekawostkami z Korei Południowej (i nie tylko)

#gruparatowaniapoziomu #ciekawostki #historia #afryka #kongo

Fot. Lumumba pojmany przez armię Mobutu w grudniu 1960 roku. Za około miesiąc od wykonania tej fotografii zostanie wywieziony do Katangi, torturowany i wreszcie rozstrzelany w obecności Czombego
Pobierz MerkuriuszOrdynaryjny - Kryzys Kongijski - część 2
Zgodnie z obietnicą wołam do kole...
źródło: comment_Mn0YmDIph7BB2WTWS5fp3VbuRDozPqjr.jpg
  • 66