Wpis z mikrobloga

Witam w ostatni dzień 2018 roku i moim ostatnim wpisie na mikroblogu zarazem. Nie będę robić klasycznego #emoquit'u - dziś wieczorem kliknę przycisk wyloguj i tyle. Mam w ulubionych zapisane mnóstwo rzeczy i szkoda tego zwyczajnie spuścić w kiblu niepamięci. No ale jedźmy z koksem - ten wpis sponsoruje literka p. Głównie dlatego, że od niej zaczynają się najważniejsze słowa na wykopie, takie jak:

papież (JP2)
prezydent (lech walesa)
pokazmorde
panoptikum (gabinet osobliwości gównowpis)
patostreamy
przegryw
p0lka
pedofilia

Powyższą listą można zasadniczo podsumować ewolucję mikrobloga w latach 2013-2018.

Papieżowe żarty były specyficzne i raczej niegroźne, pojawiły się co prawda dużo wcześniej niż w 2013, ale urosły wręcz do miana trejdmarku tego portalu. Później zachwycaliśmy się twórczością byłego prezydenta Wałęsy, którego siłą przeniesiono tu z Blipa - wspaniałe były to czasy, nie zapomnę ich nigdy. Ponadprzeciętnym sukcesem 2014 roku okazał się tag pokazmorde - tak jakby nie było wtedy innych portali do wrzucania swoich fotek. Podaruję sobie tutaj analizę tego zjawiska...

Potem, na przełomie 2015/2016 nastała era gównowpisu, która też swój czas świetności ma dawno za sobą. Po słynnej aferze mirkoczatowej, gdzie większość plejady usunęła konta, ich niewydarzeni następcy wykonują ostatnie podrygi na obrzeżach gorących.
Przepotężnym wstrząsem który wstrząsnął mirko, była eksplozja zjawiska patostreamów, które na szczęście da się skutecznie czarnolistować. Pominę tutaj statystyki najczęściej używanych tagów, które mówią same za siebie...

Przyznam jednak, że to jest równe nic w porównaniu z eskalacją kultury przegrywu na niespotykaną wcześniej skalę -
choć temat istniał od dawna, dość długo trudno było go zaliczyć do topowych.
Pewnego rodzaju spin-offem spektrum kultury przegrywu jest p0lka - istny amfiteatr nienawiści, jadu i pogardy wymierzony w kobiety, który dawno wymknął się z ram normalnej dyskusji i przekształcił w festiwal obrzucania łajnem wszystkich jak leci.

Przewybornym ukoronowaniem tej wyliczanki jest najnowsza afera z treściami pedofilskimi - serwis, który nie potrafi zapanować nad tym co #!$%@?ą kolejne zielonki? Przecież to już nawet nie jest śmieszne... Powoli kończąc tę część, jako środki oddziaływania na administrację stosuje się ponowne wrzucanie zboża na główną. Prawdziwa paraolimpiada jednym zdaniem...Podsumowując - #!$%@?Ę

Poziom syfu tworzonego przez użytkowników dawno przerósł już administrację, lecz teraz także i mnie. Po prostu nie mam już siły przebijać się kolejne dni przez ten #!$%@?. Ponadto na głównej wcale nie jest lepiej - oprócz powyższych treści, ciągle te same tematy; uchodźcy, feministki, żydzi, polityka, fake newsy, wypadki z dashcama. Pytam więc - ile #!$%@? można?

2018 rok był dla mnie naprawdę zajebisty (nie będę się wgłębiał dlaczego bo i tak nikogo to nie obchodzi) i żeby nadchodzący 2019 choć trochę mógł mu dorównać, muszę skupić się na innych, nowych rzeczach oraz poczynić pewne zmiany.Jedną z nich jest wygaszenie mojej działalności tutaj z końcem 2018 roku. Nie mam już o czym pisać ani dla kogo. Lata temu prowadziłem dość popularny cykl wpisów motoryzacyjnych, ale też kręciłem soczyste gównoburze. Było fajnie, ale to już historia. Lwia część użytkowników, którzy tworzyli mirko w jakim można było zaczytywać się bez końca w 2013-2014 roku, usunęła konta lub przestała się udzielać. Dokładnie dzisiaj stuknęło mi na koncie 50 000 akcji i myślę że tyle wystarczy.

Mam wrażenie że mimowolne czytanie na co dzień tych wszystkich wynurzeń przegrywów wyklętych, wylewających pomyje na wszystkich dookoła,upchanych na każdym z talerzy dysków serwerowni tego portalu + całego stanu umysłu który tu od jakiegoś czasu panuje, ma na mnie naprawdę zły wpływ. Poznałem przez te lata wielu wykopków i mogę śmiało umieścić siebie w tej normalniejszej (ekhm, normickiej) połowie i czuję coraz większy rozdźwięk między sobą, a tym co prezentuje sobą przeciętny wykopowicz.

Wszechstronna degradacja tego portalu, widoczna od mniej więcej początku 2016 zaszła za daleko. Już wcześniej zapytanie randomowego człowieka o Wykop, kończyło się w najlepszym razie pytaniem "ten portal typu 9gag/demotywatory?" Po tych wszystkich aferach, zwłaszcza najnowszej z pedofilskimi zdjęciami, przyznawanie się gdziekolwiek do Wykopu już nie tyle jest ryzykowne - wpada w kategorię proszenia się o kłopoty - niczym przejście się po Teheranie w koszulce z gwiazdą Dawida.

Nie chcę być już częścią społeczności, której głównym paliwem jest content, który nadaje się do wrzucenia na czarną listę na dzień dobry. Banowanie użytkowników którzy zwracali uwagę na to co się tutaj #!$%@? i próbowali coś zrobić, by poziom odbił się od dna, to temat na osobny akapit na który nie mam już czasu ani ochoty się produkować.
Tyle z mojej strony.

podpisano - Sepang, użytkownik mikrobloga w latach 2013-2018

#oswiadczenie #zegnamsie #takaprawda
  • 16
Wszechstronna degradacja tego portalu, widoczna od mniej więcej początku 2016 zaszła za daleko. Już wcześniej zapytanie randomowego człowieka o Wykop, kończyło się w najlepszym razie pytaniem "ten portal typu 9gag/demotywatory?" Po tych wszystkich aferach, zwłaszcza najnowszej z pedofilskimi zdjęciami, przyznawanie się gdziekolwiek do Wykopu już nie tyle jest ryzykowne - wpada w kategorię proszenia się o kłopoty - niczym przejście się po Teheranie w koszulce z gwiazdą Dawida.


@Sepang: amen. Zgadzam
@appylan: akurat na euroweek miałem #!$%@? - nie chciało mi się w to zagłębiać, bo jak każda afera cichnie po tygodniu-dwóch i wszyscy rzucają się na nowy wątek
bardziej chodziło mi o to co zielonki wrzucają w nocy i jak bardzo "niedasie" postawę prezentowali zarządcy portalu
Mam wrażenie że mimowolne czytanie na co dzień tych wszystkich wynurzeń przegrywów wyklętych, wylewających pomyje na wszystkich dookoła,upchanych na każdym z talerzy dysków serwerowni tego portalu + całego stanu umysłu który tu od jakiegoś czasu panuje, ma na mnie naprawdę zły wpływ.


@Sepang: Mam to samo wrażenie, powiem więcej - jestem tego pewny. Widzę sam po sobie, że niekiedy zaczynam niekontrolowanie myśleć w ten #!$%@? sposób zaczerpnięty właśnie stąd.
Z drugiej