Wpis z mikrobloga

Drogie Mirki,
Wiecie czy opłaca się kupić zegarek w Japonii w celu sprzedaży w PL i zgarnięcia kilku cebulionów na tym? Jeśli tak to jakie modele/serie mogą mieć największą przebitkę? Do końca przyszłego tygodnia przebywam w Tokio i chciałbym kupić jakiś zegarek (może dwa) po około 1500-2000zł ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#kiciochpyta #zegarki #japonia
  • 8
@jankowski90: Ja kupiłem sobie w zeszłym tygodniu w Tokio SARY071 (u nas znany jako SRPB41). Zapłaciłem bez podatku 1052 zł, czyli różnica ok 400-600 zł w zależności od sklepu u nas.

Jedyny problem jest taki, że coraz ciężej na niego trafić, musiałem się sporo naszukać. Seiko zmieniło numer referencyjny na SARY123 i podniosło cenę.

PS. Jak jesteś w Tokio polecam muzeum Seiko oraz przejechać się do takiego śmiesznego centrum handlowego w
@jankowski90: wszystko co japońskie powinno tam być dużo tańsze, Seiko, Orient, Casio... najwieksza przebitka ale i największe ryzyko było by przy kupowaniu wersji kolekcjonerskich.
Zazwyczaj są ultra ciężko dostępne na rynku europejskim wiec jest szansa na dobry zarobek, kwestia czy znajdziesz kupca.
@Wobler: Problem jest taki, że SARBa033/035 praktycznie nie znajdziesz w żadnym sklepie. Ten zegarek jest już od ponad pół roku wycofany z produkcji. Jak jest to w cenach raczej europejskich. Równie dobrze możesz go kupić u nas i trzymać pod kocem.
@DrQ: Wiem, że został wycofany z produkcji. Nie wiem jak jest z dostępnością tych dwóch Sarbów w Tokio, ale podejrzewam, że jak się pochodzi, to się znajdzie. Też mam Sarba, którego kupiłem stosunkowo niedawno i też jest z Tokio, z tym, że kupiłem przez internet (w bardzo dobrej cenie). Poleciłem Sarba 033/035, bo jeśli kolega znajdzie w dobrej cenie, to u nas bez problemu sprzeda z dobrym przebiciem.