Wpis z mikrobloga

Kocham życie na wsi. Chyba, że dowali się do Ciebie jakiś debil na traktorze, a w zasadzie do mojego psa.

Mam takiego kundelka, rozmiar do kolana. Generalnie słucha się, łapę daje, aport robi, siad, leżeć i nawet leci do kojca jak mu się powie. Można go zamknąć jak ktoś przychodzi. Podwórko mamy spore, więc lata sobie jak tylko chce. Brama oczywiście zamknięta, a na furtce tabliczka oraz dzwonek. Pies nienawidzi obcych, totalnie dostaje #!$%@? i chce gryźć.

Już od miesiąca chodzę z nim na spacery po wsi i widać ogromną poprawę. Ludzie przechodzą to się nie sadzi, ale chyba tylko do dzisiaj xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Idę sobie z pieseczkiem, jestem koło sklepu, a z niego wychodzi jakiś janusz i chce siadać na swój zdezelowany traktor Ursus C360. Psu bardzo ten gościu nie pasował, więc coś tam na niego szczekał, ale złapałem smycz tak nisko żeby był koło mojej nogi. A ten Janusz coś woła tego pieska. W sumie to olewam idę dalej.

Myślicie, że to koniec historii? Jestem już z 100 metrów dalej i słyszę jak ten januszex odpala tego ledwo żyjącego traktora i jedzie w moją stronę. Idę z psem lewym pasem, a on powinien jechać prawym. Ale nieeee, ten debil zjeżdża na prawy pas i woła mojego psa. Gada coś do mnie, żeby se pies ugryzł oponę od traktora to uzna, że nie da rady i da sobie spokoj.
No to mu odpowiadam, że on się do Pana sadzi a nie do traktora.

I wiecie co on zrobił? Zaczyna się sadzić do Psa :D I gada do mnie, żebym go spuścił ze smyczy to zaraz będzie spokojny. Pieś już ma tak podniesione wargi, że mógłby na nich latać.Patrze na faceta jak na debila i widzę, że jest lekko #!$%@?. Ahh, kiedyś to było - można było jeździć #!$%@? na legalu

Olewam go i ide dalej, a on dalej jedzie obok. To mu powiedziałem, że w takie rzeczy się nie bawimy i poszedłem w uliczkę obok, a ten pojechał.

#zalesie #bekazpodludzi #polak #pies
  • 2