Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki siedzę i płaczę bo moje kitku jest po udarze.. Jakbym jeszcze wiedział z wetami jak mu pomóc.. Ale po 14 latach nie wiem jak sobie z tym poradzić.. Jakbym jeszcze on mi powiedział co go boli, co mu jest.. Ale taki małe stworzonko nic nie powie.. Pomóżcie bo ryczę od czwartku praktycznie.. Nie chce jakiejś głupiej atencji dlatego dopiero na nocnej bez tagów to pisze.. Boję się, że jak do niego zejdę po nocy to nie będzie oddychać bo jest taki słaby.. Proszę nie plusujcie tylko po prostu pomóżcie ciepłym słowem.. Traktuje gnoja jak swojego brata a teraz może go zabraknąć..
  • 13
@Hekken: sorry ale mam sąsiadke co płaczę za swoim futrem jakby jej dziecko przynajmniej zmarło.... Jak mnie to #!$%@? (°° to jest zwierzę nie pociecha nie kumpel nie rodzina to tylko pupil
@MyPhilosophy: Oczywiście, że nie chce ale nie chce się jak ostatni samolub pogodzić z myślą, że po tylu latach odejdzie. Ja na prawdę rozumiem co piszesz ale cały czas mam nadzieję, że jego łapki i głowa poradzą sobie z tym.. Na prawdę wiem, że to samolubne.. Ale ja nie chce stracić brata który przy mnie był jak było mi źle, jak płakałem.. #!$%@? ŻEBY TO BYŁO PROSTE..!