Wpis z mikrobloga

Dowiedziałem się, że osoba, która podnajmuje ode mnie pokój chce zaprosić do siebie dwie osoby na parę dni bez wcześniejszej konsultacji. Czy mozę to zrobić bez mojej zgody? Jako, że człowiek ten jest kłopotliwy i wisi mie pieniądze chcę tego uniknąć. Czy jeśli zadzwonię na policję, to policja usunie ich z mieszkania?
#prawo #wynajem
  • 18
@Emill: Ale będą także korzystać korzystać z części wspólnych, on nie wynajmuje całego mieszkania. Nie ma on praw do dysponowania częściami wspólnymi, tylko pokojem.
@Gorasul: Nie ważne. Twój najmujący ma prawo do części wspólnej i jeśli ich zaprasza to oni korzystają również z jego prawa.
Ale słuchaj - zadzwoń na policję i zapytaj, dyżurny ci to wyjaśni jak to z ich perspektywy wygląda, bo może są jakieś kruczki które oni zastosują.
i jeśli ich zaprasza to oni korzystają również z jego prawa.


@Emill: no niebardzo. Osoba ta musialaby im WYNAJAC pokoj zeby oni mieli takie same prawa. To ze oni przebywaja w danym pokoju to nie jest prawo osob ktore przebywaja tylko osoby ktora wynajmuje ten pokoj od wlasciciela.
@karer: no wiem, że nie bardzo... ale jak np. zabroni im korzystać z łazienki? stanie i nie wpuści? policja wydaje mi się, że to oleje.. jak najemca też tak zrobi to co, sprawę założyć za kilka litrów wody? bez sensu, gra nie warta świeczki..
@Goglez: @Emill: @karer: Jakieś podstawy prawne do tego? Dlatego pytam, bo o ile w kwestii najemca-wynajmujący jest to jasne, o tyle w przypadku podnajmu - sprawa jest bardziej skomplikowana. Faktycznie, w razie czego, zadzwonię i się spytam.
ale jak np. zabroni im korzystać z łazienki? stanie i nie wpuści? policja wydaje mi się, że to oleje..


@Emill: moze tak wlasnie zrobic. Stanac i nie wpuscic ich do lazienki. Policja tego nie oleje jesli goscie beda korzystac z lazienki z wyraznym zakazem albo jesli beda sila starac sie do niej dostac.

Sprawy sie nie zaklada bo jest to scigane z urzedu. Wystarczy tylko miec dowody na naruszenie miru domowego.
Dlatego pytam, bo o ile w kwestii najemca-wynajmujący jest to jasne, o tyle w przypadku podnajmu - sprawa jest bardziej skomplikowana.


@Gorasul: podnajem to nic innego jak najemca-wynajmujacy.
Wystarczy tylko miec dowody na naruszenie miru domowego.


@karer: no nie wiem czy jakiś sąd poważnie potraktuje naruszenie miru domowego poprzez włamanie się do łazienki osób wcześniej zaproszonych przez osobę uprawnioną do mieszkania... poważnie..
@Emill: nie chodzi o wlamanie sie tylko o naruszenie miru domowego. Naruszeniem takim jest na przyklad korzystanie z czesci z ktorej ma sie zakaz korzystania. Przykladem naruszenia miru domowego jest zaparkowanie na czyims podworku. Uwazasz ze jest to niepowazna sytuacja?
Przykladem naruszenia miru domowego jest zaparkowanie na czyims podworku. Uwazasz ze jest to niepowazna sytuacja?


@karer: biorąc pod uwagę, że naruszenie miru domowego jest przestępstwem - to tak, prowadzenie sprawy karnej bo ktoś zaparkował na czyimś podwórku uważam za niepoważne.. tym bardziej, że często jest tak, że ludzie to robią nieświadomie... później się tylko dziwią, że brama zamknięta, samochód w środku a nikogo nie ma..

a co do łazienki - sprawa
tym bardziej, że często jest tak, że ludzie to robią nieświadomie...


@Emill: nieswiadomie nie mozna naruszyc miru. Ja mowie o sytuacji w ktorej wbraw zakazom parkujesz komus na podworku.

tutaj jest trochę skomplikowane, bo łazienka nie jest wyłączną własnością wynajmującego (OPa), ale również jest własnością najmującego w takim samym zakresie, bo pewnie umowa nie określa inaczej... mają podział obowiązków, koszty związane z użytkowaniem itp. więc nie ma tak, że ktoś coś
@Emill: Nie wiadomo jak by sie zakonczylo ale naruszenie miru raczej ma tutaj miejsce. Nalezy to traktowac tak jakby wynajmujacy pokoj oprowadzal goscia tam gdzie mu sie podoba. Wcale nie ma obowiazku umozliwic temu gosciowi korzystanie z toalety.

W sadzie roznie moze sie to potoczyc. Wiemy jednak ze jesli gosc wszedlby do pokoju do ktorego prawa nie ma wynajmujacy to jest to naruszenie miru. Wynajmujacy nie ma prawa do lazienki poza
@Emill: Znalazlem podstawe prawna. Do decydowania o mieszkaniu uprawniony jest najemca. Oznacza to ze jesli wynajmujesz tylko pokoj to mozesz decydowac tylko odnosnie tego pokoju. Jesli wynajmujesz cale mieszkanie to odnosnie calego mieszkania. Czyli prawo do decydowania czy gosc moze wejsc do kuchni/lazienki/piwnicy pozostaje u osoby ktora nabyla prawo do decydowania o tym.
@Emill: tez mam watpliwosci czy byloby to proste. Sam wynajmuje (no moze nie sam) 3 mieszkania w domku wielorodzinnym po rodzicach. Do dyspozycji dorzucilem podworko ktorego nie ma w umowie. Staram sie sledzic takie rzeczy jak prawo lokatorskie.