Wpis z mikrobloga

Mirki w sumie cały dzień zastanawiałem się czy to pisać czy nie, no bo w sumie to chyba łamanie regulaminu, może trochę spam, a może zaraz zobaczę czarną stronę wykopu.

Pochodze ze zwykłej rodziny mieszkającej w dużym mieście - mama zajmowała się domem i dziećmi, tata charował i pracował aby nas utrzymać. Odkąd pamiętam prowadził księgarnie, całe mieszkanie, 3 piwnice (teraz to już chyba 4), oraz szafy #!$%@? książkami - serio, to nie pasta.

Może nigdy jakoś specjalnie się nie przelewało, ale przez ostatnie lata mojego mieszkania z rodzicami dzięki sprzedaży używanych podręczników i pracy po 14-16h dziennie rodzice byli w stanie zarobić tyle żeby odłożyć na cały rok życia - zawsze ich szanowałem mamę za to że za 50zł umiała zrobić 7 obiadów dla 4 osób często zabierająca sobie a dajac nam, abyśmy nie byli z bratem głodni. Ale gdy były używane podręczniki - było coraz lepiej.

Wszystko skończyło się gdy nasz rząd zaczął wprowadzać darmowe podręczniki - najpierw dla przedszkoli, potem dla podstawówek, potem jeszcze dla gimnazjum, teraz to chyba będa już dla wszystkich. A darmowe podręczniki = ludzie nie płacą księgarnią za nie = moi rodzice pozbawiają się 90% rocznego dochodu.

I teraz dochodzimy do peunty - bardzo chciałbym pomóc moim rodzicom ponieważ bardzo wiele im zawdzięczam i są dla mnie wzorem do naśladowania jeśli chodzi o życie i wychowanie dzieci. Prowadzą sprzedaż na allegro książek - ojciec 16h dziennie fotografuje książki, pisze opisy (60 latek z reumatyzmem) i wystawia oferty na allegro, a potem pakuje idealnie, zawsze idealnie i starannie paczki. Nie ma tych paczek dużo, bo nie stać ich na promowanie aukcji na allegro, ale jednak to co ja bym zrobił w 10 minut, jemu zajmuje często 30min.

Wstyd mi o to prosić, ale jeśli może ktoś z was ludzi czytać, pożera książki, a może po prostu ma dobre serce i chciałby pomóc - proszę, kupcie chociaż jedną książkę. Aukcji jest wystawionych ponad 1700 - od literatury pięknej, przez literaturę dla młodzieży, literaturę piękną, zwykłe codziennie książki fabularne, po komiksy, poradniki i albumy. Nawet jakieś książki star wars się znajdą! Brzmi jak żebranie, ale naprawdę bardzo bym to docenił.

A każda osoba która coś kupi i jest z Krakowa i będzie oczywiście chętna - to poza dostawą ode mnie pod wskazany adres książki, dostanie także puszeczkę zimnego piwa, lub czekoladę - już z mojej kieszeni :) Tylko trzeba to zgłosić do mnie wcześniej.

Link do konta na allegro to https://allegro.pl/uzytkownik/akrom581?order=m - mam nadzieję że nikt mnie nie zgłosi, ani nie zbanuje. Chociaż wiem że jest to nie zgodne z regulaminem, ale mam nadzieję że pojawi się odrobina empatii i wyrozumiałości.

Muszę też to jakoś zatagować więc #sprzedam #ksiazki. Dziękuje ślicznie wszystkim z dobrym serduszkiem! Jakbyście coś kupili - proszę dajcie mi znać na pw :)
  • 320
@KromkaMistrz: Ogrom pracy. Sam wiem po sobie ile czasu trzeba na robienie zdjęć, obróbkę i wszystko dalsze związane z logistyką. Zbieram książki i komiksy i tego czego nie chcę na półce sprzedaję dalej.
Nie wiem czy allegro to dobry pomysł bo prowizja zżera 10% ceny sprzedanego egzemplarza ale widzę, że chyba ma to wliczone w cenę.
Wszedłem tylko w dział komiksy i mogę powiedzieć, że za drogo. Większość o połowę nawet.
@Minishcap: z doświadczenie wiem, że sprawdzają ceny konkurencji na allegro i starają się ją wyważyć bez przesady. Jeśli jest przedział cenowy 30-60zł, to pewnie wystawią za 30-35zł. Może akurat te tytuły na które patrzyłeś są na allegro po takiej cenie - a może akurat kiedy wystawiał było bardzo mało ofert, które były drogię i taka cena została bez aktualizacji - ciężko przepatrywać cały czas 1700 tytułów czy przypadkiem na allegro cena
@cruelfriend: dziekuję! Nawet dla jednej zielonki z dobrym sercem warto było to wszystko pisac :)
@PiersiowkaPelnaZiol: ooo mam nadzieję, że będzie dobra ( ͡° ͜ʖ ͡°) dzięki! Co do planów na przyszłość - czarno to widzę, dalej allegro i dalej książki myślę. Do tej pory księgarnia była w małej miejscowości 40 km od krakowa więc koszt wynajmu był niewielki - w Krakowkie otworzyć księgarnię to kilak
@PiersiowkaPelnaZiol: to też. Chociaż ja fanem nie jestem i myślę że wciąż ilość osób czytających, które woli fizycznie mieć książkę w ręce, czuć jej zapach, jest większy niż tych którzy mają kindle. No cóż - cena postępu. 99,9% społeczeństwa się cieszy że może mieć 100 książek na kindlu w kieszeni, a podręczniki są za darmo, bo to 400-500zł/ dziecko mniej co roku, ale zawsze jest ta druga strona medalu i druga