Wpis z mikrobloga

No i się zagotowałem.

Czy jest na wypoku ktoś kto pracuje w RDOŚu i zajmuje się oceną wniosków o środowiskowych uwarunkowaniach? Do kolejnego raportu otrzymałem pytania, które są dosłownie wyjęte z dupy albo prezentują wiedzę inspektora na poziomie gimnazjalnym. Czy ktoś może mi cholera wyjaśnić czy to są jakieś odgórne wytyczne czy też naprawdę pracownicy RDOŚów nie posiadają nawet minimum kompetencji do wykonywania swojego zawodu?

Dla niewtajemniczonych, dla dużych przedsięwzięć, które mogą negatywnie wpływać na środowisko i tereny przyległe (ich lista wymieniona jest w odpowiednim rozporządzeniu, przykładowo oczyszczalnie ścieków powyżej konkretnej przepustowości, obiekty powyżej konkretnej powierzchni, mieszalnie chemii, spalarnie, duże hodowle zwierząt), tworzy się wniosek, a później, jeśli trzeba również raport, w którym opisuje się co chcemy zrealizować. Dokumenty te tworzy się przed stworzeniem projektu, przed uzyskaniem pozwoleń, a nawet przed kupnem działki. To po prostu jest określenie zamierzenia, nie rości ono praw do terenów, nie zobowiązuje do niczego, jest to ogólny opis czegoś, co chcielibyśmy zrobić, żeby mieć pewność, że urzędy nam na nie pozwolą bez narażania się na wcześniejsze koszty.

Autentyczne pytania urzędników do kilku ostatnich raportów:

1) "Szczegółowego opisu metodyki obliczeń (...), przedstawionych na str. XX-XX raportu ooś, wraz ze wskazaniem źródła, za którym została przyjęta"

Obliczenia zostały stworzone powszechnie używaną metodą obliczeń, z dokładnym podaniem nazwy tej metody, pochodzącej od nazwiska osoby, która ją wprowadziła wiele lat temu. To jest ogólnodostępna wiedza uzyskiwana na uczelniach wyższych. Stosowana jest wszędzie i przez wszystkich. Metodykę i źródło mogę podać jako link do Encyklopedii PWN albo podręcznik z 1 roku studiów. To mniej więcej jakby pytać, przy obliczaniu przeciwprostokątnej w trójkącie, o opis metody Pitagorasa oraz podanie źródła. Jak mam odpowiedzieć na takie pytanie nie obrażając urzędnika, który je zadał?

2) "Wyjaśnienia, w jaki sposób zrealizowane zostanie (...), skoro na str. XX raportu ooś zapisano, iż istnieje możliwość włączenia do projektowanego przez odrębny podmiot systemu kanalizacji w ilości 10 l/s, podczas gdy łączny, obliczeniowy dopływ do projektowanych zbiorników retencyjnych wyniesie 100 l/s"

Jak wyjaśnić urzędnikowi czym jest pojęcie "retencja" i do czego służy "zbiornik retencyjny" żeby nie wyjść na bufona? To jest poziom geografii na początku liceum. Wszystko jest opisane, zaznaczone na mapie, na rysunkach, no jak można pytać, czym jest zbiornik retencyjny? Musiałbym znowu robić odnośniki do encyklopedii albo podręczników dla uczniów.

3) "Wyjaśnienia, czy na etapie realizacji inwestycji planowane jest zastosowanie ogrodzenia terenu budowy, o czym mowa na str. XX raportu ooś"

Nie, tak dla żartu zostało wpisane, że teren budowy z wykopami głębokimi zostanie ogrodzony (jak w ogóle teren budowy mógłby nie zostać ogrodzony?!). To taki żart, żeby urzędnikowi troszkę ułatwić robotę, ale całe szczęście przejrzał mój żarcik. Tak naprawdę nie będzie żadnego ogrodzenia! Kutwasz...

4) "Opisu metodyki obliczeń (...), których wyniki zestawiono w tabelach X-X, na str. XX-XX raportu ooś"

W raporcie co najmniej w 10 miejscach, w tym na wszystkich wydrukach widnieje jak wół, że wszystkie obliczenia zostały sporządzone za pomocą programu, który ma ich własną akceptację. Wszystkie metody obliczeń są zgodne z Rozporządzeniami i normami krajowymi, ale ich konkretne rozpisanie jest niemożliwe, bo to know-how producenta oprogramowania. Szkoda, że nie spytał, w jaki sposób została stworzona mapa w AutoCadzie, nagrałbym mu tutorial z jego obsługi.

5) "Wyjaśnić czy wartości poziomu hałasu podane na str. XX odnoszą do maksymalnych mocy akustycznych. Należy przedstawić karty katalogowe tych urządzeń."

Ja tylko się przypomnę, Raport robi się zanim nawet kupi się działkę, jak ja mam podać karty katalogowe czegokolwiek? Wartości zostały przyjęte na podstawie uśrednionych danych od wielu producentów, Inwestor mi jaja urwie, jak mu wpiszę na tym etapie konkretne urządzenia. Ja rozumiem zamiar urzędnika i mogę podać źródła na jakich się opierałem, nie byłoby problemu, ale wysłanie kart katalogowych sprawi, że będą one częścią dokumentacji zebranej w procesie administracyjnym i dupa. Jakiś nadgorliwiec jeszcze wpisze konkretne parametry tych urządzeń do decyzji i dopiero będzie cyrk. Przecież to jest wręcz karygodne na tym etapie inwestycji.

6) "Proszę zainwentaryzować wszystkie maszyny i urządzenia (…) na terenie zakładu, określić liczbę, moc akustyczną, dokładną lokalizację”

Błagam, jak ja mam zinwentaryzować coś co nie ma nawet koncepcji zrobionej do końca? Panie urzędniku, czy pan w ogóle rozumie co napisał? Takie pytanie to można zadać po stworzeniu projektu wykonawczego, a nie gdy w ogóle się Inwestor zastanawia co dokładnie chce zrobić.

7) "Proszę wyjaśnić w jaki sposób przedsięwzięcie może wpłynąć na zmiany klimatu i czy przewidziano rozwiązania łagodzące te zmiany" - dotyczy planowanej kanalizacji sanitarnej

Nie może. Rura pod ziemią nie ma wpływu na klimat. Jak mam to wyjaśnić? Na co się powołać? No błagam, czy ja coś komuś zrobiłem? Ja nawet nie wiem jak mam znaleźć powiązanie pomiędzy jednym, a drugim, a oni chcą żebym to wyjaśnił.

Takich pytań jest ZNACZNIE więcej.

Czy jakiś Mireczek bądź Mirabelka jest mi w stanie odpowiedzieć skąd się biorą takie pytania?

#rdos #urzednicy #ochronasrodowiska #inwestycje #budownictwo #inzynieria
  • 14
@Sawpel: Co za dzbany xD

Trochę Ci współczuje, że marnujesz swój inwestorski czas na edukowanie ignorantów w urzędach, ale lepiej im grzecznie, ale dosadnie odpowiedzieć na to co chcą, aby więcej kłód nie rzucali pod nogę.

Mam wrażenie, że to są pytania z "puli pytań" randomowo dorzucane do wniosków.

Długo trwa taka wymiana? Tzn jak ładnie i grzecznie im teraz odpiszesz, to kiedy dostaniesz odpowiedź?
@hans-olo-olo: Zależy o jaką sprawę pytasz, czasem są to zawsze znacząco, czasem są to mogące potencjalnie. Nie ma tu żadnej zasady, nieważne czy robię najpierw kartę, potem raport czy robię od razu raport, od pewnego czasu pytania z RDOŚów stają się tendencyjne i tak samo bezmyślne.
@Sawpel: no nie. albo tak albo tak. albo wcale. w każdym razie jak masz znacząco to #!$%@?. będziesz udowadniał urzędnikom ze nie jesteś wielbłądem. niestety nie pomogę bo musisz przejść przez tą gehennę. w każdym razie życzę cierpliwości i powodzenia. a potem sil w uzyskaniu pozwolenia wodno prawnego.
@Nartenlener: Mają czas na odpowiedź 30 dni, jednak prawo przewiduje im w przypadku "wyjątkowo trudnej sprawy" przedłużenie terminu o kolejne 30 dni. W praktyce wygląda to tak, że co by im człowiek nie wysłał, i tak przedłużą sobie czas do 60 dni i po tych 60 dniach przysyłają kolejne pytania, niezwiązane z odpowiedziami na pierwszą partię pytań. Czyli nikt tego nie czyta, rzucają pytania z puli, a potem w końcu ktoś
@hans-olo-olo: Toż przecież piszę, czasem są to takie, a czasem są to takie. Pozwolenia wodnoprawne również robię, są 10 razy milsze w ogarnianiu, nawet teraz po stworzeniu Wód Polskich, niż walka o decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach :)
@Sawpel: pamiętaj ze wszystkie ich pytania i twoje odpowiedzi to zwykle dupochrony dla urzędników. i nie ma to nic wspólnego z merytoryczna dyskusją. zagryźć zęby, odpisywać czule i nie dać się.
@Nartenlener: Nie, to jest kolejna ciekawostka, bo procedura wygląda tak. Wniosek składa się do urzędu miasta/gminy. Prezydent/burmistrz zwraca się o opinie do RDOŚu, sanepidu i Wód Polskich. Decyzję możesz zaskarżyć do kolegium odwoławczego, ale decyzję wydaje Prezydent/Burmistrz na podstawie opinii tych 3 organów, a opinii już nie można zaskarżyć. Czyli nawet jak się odwołam od negatywnej decyzji Burmistrza i wygram, przez co będzie musiał ją rozpatrzyć raz jeszcze, to RDOŚ nadal
@Sawpel: I oczywiście każdy wniosek/odwołanie dodatkowo pewnie płatne xD Życzę powodzenia i nerwów ze stali w walce z tymi pajacami i daj tam kiedyś znać jak nie zapomnisz jak się sprawa skończyła
@Nartenlener: To nie jest jedna sprawa, takich spraw jest wiele na bieżąco. Jedne są przegrywane, inne wygrywane, ze zdecydowaną przewagą tych drugich. Co do spraw których dotyczą przytoczone pytania, to wszystkie ciągle w toku, ale postaram się się odpowiedzieć :)
@Sawpel: ja to bym umówił się z osobą która te bzdury wypisała i dogadała z nią DOKŁADNIE jak ma być na zasadzie proszę mi powiedziec bo mi szef/inwestor jaja urwie. Ja wtedy się nie zastanawiam i piszę co mi karzą. Akurt w przypadku rur kan to ja piszę w projekcie że nie będą oddziaływać negatywnie na środowisko i tyle
@ozzi91: Kiedy ja wszędzie piszę, że nie będzie negatywnie oddziaływać i nie wpłynie na klimat, po czym dostaję pytanie, by napisać jak wpłynie...
( _)

No nic, uspokoiłem się, już mogę wrócić do odpowiadania na uwagi :)
Czy jakiś Mireczek bądź Mirabelka jest mi w stanie odpowiedzieć skąd się biorą takie pytania?


@Sawpel:
Odpowiem jako były urzędnik.
Jest to pokłosie wieloletniego zamrożenia kwoty bazowej.
W Służbie Cywilnej krąży takie powiedzenie odnośnie naborów na stanowiska merytoryczne.

"Kiedyś chcieliśmy żeby kandydat miał doświadczenie w administracji, potem, żeby w ogóle miał jakieś doświadczenie zawodowe, następnie, żeby nie był debilem, a teraz, żeby w ogóle jakiś był."

Na szczęście mam to już