Wpis z mikrobloga

Kolega wrócił po 5 latach emigracji, gdzie zarabiał chore pieniądze, ale za to praktycznie nie miał życia poza pracą. Odłożył około 1,5mln (część w inwestycjach) i teraz siedzi na wsi w domu swoich rodziców: karmi kury, podcina krzaczki, kosi trawniki i mówi, że planuje tak przez następne 5-10 lat, a może i do końca życia. Moim zdaniem to jest spoko, że teraz odzyskuje balans życiowy ale część jego znajomych uważa, że jest głupi, bo mógłby wybudować willę, kupić merca i pracować gdzieś dalej żyjąc jak król. Jak wy sądzicie? P.S. Dom rodziców ma ze 200m.kw. z wielkim ogrodem i podwórkiem dookoła, kolega ma tam całe piętro dla siebie właściwie.
  • 176
@Ld93: moje marzenie to zrobić tak samo, zarobić a potem wyjechać w cisze i spokój mając zapewniony backup finansowy i #!$%@?ć wszystko cały zgiełk i hałas, najlepiej nawet bez internetu. Życie jest za krótkie by marnować je na zamordyzm a potem żałować że najpiekniejsze lata naszego życia nam przepadły, już nigdy nie bedę nastolatkiem ani 2x latkiem, tych lat mi już nikt nie wróci.
@sjasmin: średnia pensja w Oslo to teraz jakoś 30 tysięcy NOK po podatkach, co daje 360 tysięcy NOK rocznie, czyli musisz zarabiać najmniej dwukrotność pensji średniej i żyć za darmo (przy cenach w Norwegii xd). Generalnie bardziej celujemy tutaj w około 90-120 tysięcy NOK miesięcznie(po podatkach już), by tyle odłożyć ( chyba, że zarabiasz tam taką kasę i żyjesz w Polsce, to za 70 tysięcy już da radę).