Wpis z mikrobloga

Wczorajszy wpis na temat kryptowalut w Wenezueli cieszył się dużym zainteresowaniem, za co bardzo dziękujemy.

Ten wpis planowaliśmy na przyszły tydzień, ale ze względu na ostatnie rozporządzenia rządu w Caracas publikujemy go dziś.

Dla osób które nie widziały pierwszego szybko przypomnijmy:
Jeden dolar USD to około 2 000 000 boliwarów.

Minimalna płaca Wenezuelczyka wynosi 1,30 USD miesięcznie. 20 dolarów to 15 miesięcy wynagrodzenia za wykonywaną pracę. Teraz wyobraź sobie osobę wygłodniałą, która za 20 dolarów mogła by zrobić wszystko, nawet zabić. 20 dolarów może być dla niego różnicą między życiem a śmiercią. Z kolei dla nas to kwota, którą może zarobić nawet nastolatek w ciągu paru godzin (jest to ok. 73zł). Może sobie wyobrazić, że masz 500 dolarów, lub towar o takiej wartości "na wyciągnięcie ręki". Za takie pieniądze nawet osoby w dobrym położeniu finansowym są w stanie zrobić wiele.

Dużo Wenezuelczyków już wie czym jest #bitcoin i inne topowe kryptowaluty. Warto pamiętać że w Wenezueli koszt wykopania 1 bitcoina jest najniższy na świecie (w lutym Wenezuelczyk mógł wykopać 1 BTC za 530$, natomiast w Koreii Południowej koszt wydobycia wynosił aż 26 000$).

Wenezuelczycy pokochali kryptowaluty, w większości nie, dlatego, że spodobała im się wizja Satoshiego, ale dlatego że kryptowaluty dawały im chleb. Bitcoin mimo wahań cenowych, zachowuje wartość lepiej pieniądza niż Wenezuelski Boliwara na dodatek zapewnia gwarancje bezpieczeństwa i wolności środków niekontrolowaną przez rząd i banki. Większość mieszkańców tego południowoamerykańskiego kraju oprócz Bitcoina, zna Electroneum, które ludzie mogą "kopać" swoimi telefonami z Androidem otrzymując w zamian kilka nawet półtora dolara miesięcznie (a to przecież więcej niż wynagrodzenie minimalne)

Jednak od 30 maja na polecenie Caracas wenezuelscy celnicy konfiskują karty graficzne i układy ASIC, nieoficjalnie rząd sam zamierza używać koparek. Wcześniej zdarzało się, że policja, pod byle pretekstem konfiskowała koparki, po czym używała ich, już prywatnie.

Co dalej?
Następnym krokiem może być konfiskacja koparek z prywatnych lokali. Kopalnie kryptowalut można łatwo namierzyć, po wysokim zużyciu energii elektrycznej, a prąd i wodę zapewnia firma państwowa.

Dodatkowo, mam wrażenie, za stosunkowo niedługi czas zaczniemy pisać Urugwaju gdzie już teraz można zaobserwować codzienną wspinaczkę w parze USD/UYU.

Zapraszam do plusowania wpisu i obserwowania tagu #infocrypto pod którym będziemy publikować ciekawostki i wiadomości o kryptowalutach i ich zastosowaniu.

Dla osób bardziej zainteresowanych odsyłamy do naszej strony InfoCrypto.pl, gdzie znajduje się trochę więcej informacji.

#kryptowaluty #wenezuela #electroneum
  • 7
@infocryptopl: Ostatnia rzecz do wyjaśnienia. Nie każdy Wenezuelczyk może sobie pozwolić na sprzęt do kopania Bitcoinów. W żaden sposób nie chcemy pokazywać obrazu, w który wszyscy w Wenezueli żyją z wydobywania bitcoinów lub altcoinów. Zwykle górnicy Bitcoin składają się z Wenezuelczyków z klasy średniej i wyższej, którzy mają pieniądze na zakup sprzętu potrzebnego do wydobycia. To stawia zubożałych Wenezuelczyków jeszcze bardziej w niekorzystnej sytuacji dla reszty ich rodaków w tej walczącej
@Poise: Jest to fakt, o którym można wspomnieć, ale niekoniecznie tyczy się tematu który poruszyliśmy. eatBCH działa podobnie jak unicef. Ludzie przekazują dotację w postaci BCH, a później, fundacja kupuje jedzenie, za zebrane datki. Równie dobrze mogliby używać dogecoina a ich fundacja dalej by działała. Nie wiem czy stwierdzenie "robi robotę" jest trafne, bo przecież nie wykarmią całego kraju z dotacji otrzymanych od innych ludzi.

W każdym razie, jeśli głodni ludzie
@infocryptopl: Jeśli ktoś by tam chciał kupić dogecoina albo była giełda z dogecoinem to tak można by go do tego użyć, jednak nie wydaje mi się aby jedna z tych dwóch rzeczy była prawdziwa. A BTC wykarmi? Ile w ogóle wykarmił? A no tak, jedna transakcja to cały ich miesięczny dochód.