Wpis z mikrobloga

Witajcie Mirki, jestem z Wami na tym tagu już 16 miesięcy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Z uzależnieniem walczę od 2012 roku. Miałem przez ten czas różne okresy większych i mniejszych abstynencji od PMO, przekroczony okres challenge'u ale to nie wystarczyło jak to z indywidualnymi kwestiami bywa. Moim największym problemem jest racjonalizacja i niestałość przekonania o złych skutkach tego uzależnienia, ale kolejny raz podejmuję walkę i staram się przykładać do nauki z materiałów które tą czynność piętnują, albo w naukowy czy moralny sposób próbują udowodnić szkodliwość uzależnienia od fapania. Tydzień temu na 10 dniu poległem i zacząłem od nowa. Ostatnio szybko kończę abstynencję bo nie dbam o właściwe przekonanie nie poszerzam wiedzy i jak już pisałem - jestem nie stały, osiadłem na laurach po osiągnięciu nofapchallenge'u. Ale to nie jest tak że sobie wybiję te 90 czy 100 dni i już jest ok, w moim przypadku to musi trwać o wiele dłużej by się uwolnić.

#nofapchallenge 6/...
  • 10
@stoppmov2: Jeśli teraz zastanawiasz się jak to jest że po tak długim okresie bez fapu znowu do tego wróciłem to uprzedzam Twoje pytanie i napiszę jak wyżej - to przez racjonalizację, rozterki nad tym czym jest nofapchallenge i porzucenie dalszego poszerzania wiedzy na ten temat. Niestety mam trochę naturę filozofa co nie pomaga ;)
@tyson2803: miałem flatline który ustępował ale były wahania, przegrałem z flatline'm być może gdybym wytrzymał jeszcze parę tygodni to do dziś miałbym co liczyć, ale to tylko gdybania. Zrobiłem wyjątek tak jak alkoholik - jedna lampka wina, przecież nic się nie stanie. Zaczęło się od racjonalizacji, że zrobiłem 90 dni ponad, przecież teraz mogę, że to nie ma sensu a skoro wytrzymałem tyle to wszystko ze mną w porządku xD Zaczęło