Wpis z mikrobloga

Udało mi się wczoraj spłoszyć 'elytę' emigracji.

Po siłowni poszedłem na saunę. Suche Sauny są dwie (niewielkie - około 2x2.5m na oko, z dwoma poziomami). Było pusto, niewielki ruch więc po prostu położyłem się na górnym poziomie sam na całą saunę. Do sauny po jakimś czasie wchodzi dwóch kolesi, zacząłem się podnosić aby zrobić miejsce i zapytałem jednocześnie 'do you guys wanna sit on top ?'. W odpowiedzi krótkie i spłoszone 'No, no' i usiedli sobie na niższym poziomie. "-Are you sure ?" . "-Yes"

Nie to nie - leżę sobie dalej.

Nagle jeden do drugiego - "Patrz jacy ci Angole to #!$%@?, tylko się #!$%@? i nawet nie pomyśli żeby miejsce zrobić". Moja odruchowa odpowiedź: "-Przecież się #!$%@? pytałem...-".

Na ich twarzach szok, niedowierzanie, miliony pytań bez odpowiedzi.

Usłyszałem tylko "-Sorry.", posiedzieli jeszcze 2 minuty dla zachowania honoru i się zawinęli do szatni, po spędzeniu na saunie jakiś 5 minut.

Już wiem, kto będzie mnie na siłowni unikał ;)

#emigracja #uk #elytaemigracji
  • 55
@Wujek_Fester: ciesz się, że spotykasz takie osoby tylko "na mieście", ja muszę się z takimi użerać w pracy, ciągle marudzą jacy to "Angole" są #!$%@?, jak ich wykorzystują i jak to nie nadają się do niczego w przeciwieństwie do elyty, którą sobą reprezentują Ci krzykacze, którzy będąc od co najmniej 5 lat w UK nie potrafią złożyć sensownego zdania po angielsku a na pytanie dlaczego nie nauczą się języka mówią, że
@Wujek_Fester: Wczoraj po pracy ze znajomym poszlismy do suchej sauny. Wchodzimy do srodka, a tam siedzi jakis nagi facet (jak to w saunie). Wielki, wlochaty, prawie jak niedzwiedz. Gdy nas tylko zobaczyl (a nieskromnie musze przyznac, ze zostalem obdarzony czysto anielska uroda) to pyta "Do you want to jump on the top", akcentujac to klapnieciem swoja lapa w kolano. Usiedlismy z daleka od niego, zeby nie kusic losu, ale po kilku
@Wujek_Fester: Przypomniała mi się historia, jak mieszkałem w Danii.

Bauhaus, taka ichniejsza castorama. Musieliśmy kupić płytę drewnianą. Wybraliśmy, poszliśmy ją przyciąć coby nam do auta weszła. Jedziemy do kasy, pani pyta po duńsku ile było cięć (bo za każde się płaciło), nieważne że była naklejka na płycie ale #!$%@? tam.

No i my mówimy że jedno, ale po angielsku. Nic. Pokazujemy na palcach. Nic. Między sobą głośno się zastanawiamy, jak jej