Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki, chciałem się podzielić swoim #boldupy, zabrakło mi 0.13pkt(na 15) żeby dostać się na specjalizację na którą chciałem studiach, pretensji nie mam do nikogo oprócz siebie bo punkty liczono następująco(suma średnich z semestrów 1,2,3), więc sam sobie na to zapracowałem, mimo wszystko mnie to boli, bo zabrakło mi naprawdę niewiele. #gownowpis
  • 8
@Adamus56: Temat trzymam i nie odpuszczam, pogdałem sobie z kierowniczką dziekanatu i babeczką z dziekanatu zajmującą się moim kierunkiem i jedyną opcją na zmianę specjalizacji jest zamiana z kimś, na szczęście mam z paniami z dziekanatu dobry kontakt, więc od razu mi dadzą znać gdyby ktoś chciał się zamienić ale i tak mnie strasznie boli, że zabrakło mi 0.13pkt xD
@altnume1: no 0.13 pkt, niby #!$%@? nic , a zmienia wszystko. Wiem jaki to ból, ale na szczescie okazalo sie u mnie ze zrobili nowych kilka miejsc, ale co stres i #!$%@? zrobilo z czlowiekiem to swoje. (chodzilo o dostanie sie na studia wiec mniejszy kaliber ale nawet).

No uwazam ze jak z paniam iz dziekanatu dobrze zyjesz to bedzie git, a nawet jakby co to moze uda sie z dziekanem
@Adamus56: No właśnie jest ten problem, że jestem kolejny na liście na tę specjalizację, brakuje mi 0.13 pkt, nie dość, że specjalizacja mi się bardzo podoba to cała moja paczka się dostała i mi właśnie brakło bardzo niewiele.
@Adamus56: są trzy specjalizacje, docelowa(34miejsca-pełna. bardzo atrakcyjna), ta na której jestem(30miejsc, pełna, średnio atrakcyjna), ta na której nikt nie chce być(30 miejsc, pełna). Nie ukrywam liczę, że ktoś do końca semestru zrezygnuje, bo do wtedy jest czas na zmiany.
@Adamus56: Dzieki! Jeszcze porozmawiam w poniedziałek z opiekunem kierunku czy da się coś z tym zrobić, może on coś poradzi, jest mega w porządku i jest na wydziale od ładnych kilkunastu lat jak nie lepiej, więc pewnie nie jedno zamieszanie ze specjalizacjami widział.