Aktywne Wpisy
Villeman +53
Kitka wróciła z podwórza przedwczoraj wlokąc się praktycznie na tylnych łapach. Myślę sobię - przetrącony kręgosłup. W domu jednak widzę, że daje rade z biedą chodzić, jednak ogon jak martwy, ani rusz. Coś z nim nie tak? Może coś innego? Późna pora, brak otwartego gabinetu weterynarza, nic nie zrobię. Staram się pomóc jak tylko się da, widzę że cierpi, na noc ustawiam budzik co dwie godziny, aby sprawdzić, czy jest okej i
byferdo +159
Jaja sobie robiliśmy, dałem nawet gadać koledze, koleżance z pracy ale oni są jak roboty. Czy zrobisz sobie jaja czy ich zbluzgasz to i tak zadzwonią, a potem to już nie śmieszy a zostaje tylko wkurzenie, jak powtarzanie tego samego żartu w koło. Nie próbowałem tego sposobu ale w pracy nie ma za bardzo czasu tak z nimi ciągle nawijać ale jak będzie chwila to sprawdzę ( ͡° ͜ʖ