Wpis z mikrobloga

#gwnowsis #zalesie
Dziś będąc na spacerze zaatakował (podbieg do mnie szczekając nie wiem czy to atak ale mnie wystraszył ) szczeniak amstafa czy coś jemu podobne (powyżej kolana się psów boje poniżej nie ) szedłem z koleżanką która kocha psy (lekarz weterynarii) więc nie mogłem go potraktować butem oczywiście obskoczył mnie i moją koleżankę brudnymi łapami #!$%@?ł nas błotem a ja uśmiechałem się i udawałem że mnie to bawi chociaż miałem ochotę psa zabić albo przynajmniej mu zasadzić soczystego kopa w pysk. A ludzi którzy mają psy i je puszczają bez kagańca i smyczy ostrzegam że będę takie kundle napierdzielał po ryju gazem :) bo z bronią czarno prochową nie można spacerować po mieście.
  • 2