Aktywne Wpisy
PakaBaka +2574
Ostatnia cyfra po naciśnięciu plusa powie ci kim jest twój ojciec.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
0.
#glupiewykopowezabawy #heheszki
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
0.
#glupiewykopowezabawy #heheszki
andryu1992 +240
Jednej osobie spośród plusujących wyśle 1000 zł, jeśli pod koniec kadencji KO (czy by trwała 4 czy 8 lat) będą spełnione chociaż dwa z poniższych warunków:
- powstanie w Polsce chociaż jedną elektrownia atomowa,
- powstanie CPK (lotnisko i chociaż część planowanych kolei),
- dokończona zostanie rozbudowa portu w Świnoujściu,
- powstanie Via Carpatia,
- wojsko będzie miało przynajmniej 225 tysięcy zawodowych żołnierzy,
- powstaną elektrownie fotowoltaiczne o większej mocy niż te
- powstanie w Polsce chociaż jedną elektrownia atomowa,
- powstanie CPK (lotnisko i chociaż część planowanych kolei),
- dokończona zostanie rozbudowa portu w Świnoujściu,
- powstanie Via Carpatia,
- wojsko będzie miało przynajmniej 225 tysięcy zawodowych żołnierzy,
- powstaną elektrownie fotowoltaiczne o większej mocy niż te
Trzeba wpisać metraż mieszkania, marżę kredytu i WIBOR, okres kredytu, cenę za m2 mieszkania, ubezpieczenie kredytu - oraz miesięczny koszt najmu + czynsz.
Dla zadanej długości okresu, arkusz wyliczy dwie rzeczy: koszt przeżycia okresu w danym przypadku oraz liczbę nabytych netto m2.
Liczba nabytych metrów to przyjęty przeze mnie wskaźnik opłacalności: w przypadku zakupu na kredyt jest to ilość spłaconych metrów (które już są twoje), a w przypadku wynajmu jest to ilość metrów na jakie zaoszczędziłeś nie kupując, a wynajmując. Obliczenia uwzględniają koszty remontów, czynszu, koszty początkowe zakupu itp.
Arkusz pokazuje też ile wydasz pieniędzy by przeżyć zadany okres w obu przypadkach i co będziesz po tym okresie posiadać. Zakładamy oczywiście, że gdy najem jest tańszy niż kredyt, to różnica jest oszczędzana.
Mam nadzieję że się to komuś przyda. Oczywiście jest wiele uproszczeń, bo musi być: nie wiemy jak będzie zmieniać się WIBOR, ceny mieszkań, ceny najmu - dlatego przyjmuję je za stałe. One i tak są ze sobą powiązane, a chodzi głównie o pokazanie ogólnej sytuacji.
Jeśli ktoś uważa że gdzieś został popełniony błąd - proszę o komentarz. Jeśli się nadaje to poleci do wykopaliska.
Udostępniam plik xlsx, oraz screenshot poglądowy by zobaczyć jak to wygląda bez otwierania pliku.
xlsx: https://www.dropbox.com/s/effgec0nwzr0jg3/najem_czy_kupno_mieszkania.xlsx?dl=0
#mieszkanie #dom #wynajem #kredyt #kredythipoteczny #nieruchomosci
@animuss: saldo: bilansujemy koszty z przychodami. Więc od sumy kosztów należałoby odjąć zysk osiągnięty na sprzedaży mieszkania. W przypadku najmu - nie masz żadnych zysków ze sprzedaży mieszkania.
Moim zdaniem w obliczeniach brakuje dwóch rzeczy:
brak uwzględnionej prowizji za udzielenie kredytu
uwzględnienie kredytu z ratą malejącą(stała rata kapitałowa)
@piontakolumna: mylisz zysk ze sprzedaży mieszkania z zyskiem na całej inwestycji. W przypadku całej inwestycji środki ze sprzedaży to nie zysk, tylko przychód :)
Chyba powinienem użyć zwrotu "przychody ze sprzedaży mieszkania" - wtedy nie byłoby wątpliwości o co chodzi. Tak to jest, kiedy człowiek nie przyłoży się odpowiednio do wypowiedzi i zrobi ją nie dość jasną
@nathalije: A mamy pewnosc, ze bank nie sprzeda mieszkania za taka kwote, jaka mu jestesmy dluzni? Czy cos przed tym chroni?
Gdy nie masz na tyle własnych środków lub/i stalych i pewnych dochodów, zeby splacić szybko mieszkanie lub/i móc sprzedać/zamienić to mieszkanie, to nie jest to w Twoim interesie tylko banków, firm doradczych, agencji nieruchomości, czy deweloperów. Bo nigdy nie masz pewności, czy w dłuzszej perspektywie nie stracisz na tym mieszkaniu, nie bedziesz musiał/a zmienic
Dlaczego przeciwnicy kredytów hipotecznych zawsze mają takie bzdurne argumenty? XD A bo co jak pracę ktoś zmienia często? A co jak kogoś nie stać? A co jak się mieszka w #!$%@? Górnym i tam mieszkania tracą na wartości? No kurła
I nie wypowiadam się na temat zachowań ludzkich, a po prostu matematyki. A ta z tego co mi się wydaje jest niezmienna, niezależnie od humoru, wyznawanej religii itd. I bynajmniej nie muszę być ekonomistą, żeby potrafić liczyć.
Rozpisałeś