Wpis z mikrobloga

Garść wieści z K2 do śniadania:
TL;DR: Trud budowy base-campu prawie skończon, pierwsza wyprawa rekonansowa odbyta.

Basecamp prawie skończony, większość sprzetu już zniesiona. Aklimatyza idzie na tyle dobrze, że Maciek Bedrejczuk, Denis Urubko i Darek Zaluski wybrali się na pierwszą wyprawę rekonansową i zakładanie pierwszych lin poręczowcych. Liny te będą służyć do bezpiecznych wędrówek między basecampem, a pierwszym obozem. Zdobycie tej góry będzie wymagało założenia 4 obozów, z czego ostatni na wysokości 8000mnpm, czyli na granicy death-zone. Sprawny i w miarę bezpieczny transport między tymi obozami jest możliwy właśnie dzieki linom poręczowym.

Pogoda na najbliższe dni zapowiada się wietrznie. Ciśnienie 350hPa (dla porównania ciśnienie w Polsce to ok 1000hPa). Jeśli mierzyć możliwość zdobycia szczytu tylko pogodą, to jakiekolwiek akcje w wyższych partiach góry będą możliwe dopiero po 20 stycznia, o ile nie później.

Na grafice poniżej:

Na czerwono planowana trasa Polaków w tej wprawie.
Na prawo trasa Wandy Rutkiewicz z 1986, pierwszej kobiety która zdobyła K2.
Pierwsza trasa na lewo to tzw. Polska droga, wyznaczona w 1986 przez Kukuczkę i Piotrowskiego. Nikt nie był jak na razie w stanie jej powtórzyć, a ekipa japońska która poróbwała, określiła ją jako "niemożliwą".

W komentarzach wykresy prognozy pogody, oraz zapisy z trackerów GPS.

#polska #himalaizm #wspinaczka #gory #k2 #k2dlapolakow #sport
Pobierz q.....q - Garść wieści z K2 do śniadania:
TL;DR: Trud budowy base-campu prawie skońc...
źródło: comment_rB3FeI9DpvMAql8RvaPf2MN1HuzmE4Us.jpg
  • 41
To jest straszne jak ludzie idą w góry! Nie zdają sobie sprawy z zagrożenia! Ja wchodziłem w zeszłym roku na Giewont, lipiec, skwar, wszyscy w krótkich spodenkach, japonki, klapki, małe dzieci - koszmar! Ja jedyny byłem przygotowany: dwa czekany, raki, profesjonalna odzież, specjalistyczny mocno spłaszczony namiot (żeby opierał się wiatrom), butle z tlenem - najgorsze były te ich drwiące spojrzenia ignorantów. A przecież to GÓRY i wszystko może się zmienić w sekundę!
@MusztardowyTygrys: Wygląda na to że albo admin strony zaspał, albo Bielecki może mieć swój prywatny tracker. Większość blogów i reporterów śledzi aktywność na https://share.findmespot.com/shared/faces/viewspots.jsp?glId=1qCZf80dEAqmDu99zEqXQtk0svDq6JJgC - hasło: Karakorum.

BTW: wygląda na to że parę godzin temu znów wyszli, ale wyżej nie zaszli. Teraz ekipa wypadowa wraca do base-campu.
@Proobs: Można, tylko weź poprawkę na to, że w zimie w Karakorum na graniach straszliwie gwiździ (ponoć gorzej niż w Himalajach) - wyobraź sobie temperaturę -30° pomnożoną przez współczynnik wiatru 100km/h - samobójstwo. Dlatego bardziej się kalkuluje wchodzić osłoniętymi od wiatru żlebami. Chociaż to z kolei niesie za sobą ryzyko lawin, spadających kamoli czy zerwanych seraków.
Z jednej strony podziwiam tych gości i fascynuje mnie ich wysiłek, ale z drugiej,
@Proobs: bo jesteś odsłonięty na silny huraganowy wiatr to po pierwsze, poza tym zobacz jak długa jest trasa przez co zżera Ci siły a dodatkowo pionowy wspin na 8000m nie jest dobrym pomysłem