Wpis z mikrobloga

Rany raz kupiłem tabakę w takim pudełku z tą różnicą że naklejka była inna. Najgorszy szajs jaki wąchałem, nie dość że na początku musiałem to pudełko otwierać i kruszyć tabakę bo wyglądała jak kawałek brykietu to jeszcze jak dostała się do gardła to tak drapała że ciągle musiałem kasłać.