Wpis z mikrobloga

Severance: Blade of Darkness

https://www.youtube.com/watch?v=Yis2SN4okbA

Dawno, dawno temu bo w 2001 roku swoją premierę miała gra niezwykła - Severace: Blade of Darkness. Było to pierwsze dzieło hiszpańskiego studia Rebel Act Studios. Wyróżniało się wyraźnie jak na swoje czasy dopracowaną grafiką, w tym świetnymi efektami świetlnymi, zaawansowanym systemem walki, w tym nowatorskim podejściem do walki z wrogami, gdzie niemal każda potyczka mogła skończyć się bardzo przykro dla gracza. Niestety gra, choć doceniona przez krytyków, nie zyskała wielkiej popularności. W pewnej części było to winą samego produktu, który miejscami był mniej dopracowany z uwagi na pospieszne kończenie prac nad nim, ale generalnie zadecydowała kiepsko wykonana praca ze strony wydawcy gry - brytyjskiego Codemasters. Rebel Act zostało rozwiązane. Część jego ekipy założyło Digital Legends Entertainment zajmujące się grami mobilnymi. Część założyło Mercury Steam Entertainment, znane z takich tytułów jak Clive Barker's Jericho oraz seria gier Castlevania: Lords of Shadow.

https://www.giantbomb.com/rebel-act-studios/3010-1365/

Dziś będzie jednak mowa o jedynej grze w dorobku Rebel Act, bo jest to produkt niezwykły i wart poświęcenia mu więcej uwagi.

I. Świat gry, fabuła, grafika i dźwięk

1. Dobro i zło

Gra koncentruje się przede wszystkim na walce, stąd jej fabuła nie jest rozbudowana. Nie spotykamy na swojej drodze postaci niezależnych, z którymi możemy porozmawiać, z paroma wyjątkami nie trwającymi zbyt długo zresztą, nie ma w grze dialogów czy lokacji, w których nie będziemy walczyć. Opowiadana historia nie jest też czymś niezwykłym, ale jest całkiem ciekawa. Na samym początku dowiadujemy się, że w świece istnieje pewna równowaga dobra i zła. Ta równowaga została zakłócona przez siły tego ostatniego, przez co światu grozi zagłada. Zło wyzwoliło się poprzez działania jego orędownika, który teraz sieje zamęt na świecie. Ianna, bogini dobra, nie może angażować się bezpośrednio, tylko poprzez swojego czempiona, którym może zostać właśnie gracz. Podczas naszej podróży dowiemy się także, co spowodowało, że taki stan rzeczy powstał, dowiemy się też, że podobna walka została już kiedyś stoczona, a nasz wysiłek koncentrować się będzie na znalezieniu tytułowego miecza i odblokowaniu mocy, która może uczynić go potężnym orężem w walce ze złem.

Jeżeli coś mam do zarzucenia fabule gry, to to że jest ona opowiadana w sposób nieco chaotyczny. Zawsze przy rozpoczęciu poziomu dowiadujemy się, jaka była historia danej lokacji przy krótkiej scence na silniku gry. Tak samo na końcu lokacji mamy scenki z tekstem, jak i czasami w trakcie zwiedzania. Te informacje są jednak niezbyt starannie połączone ze sobą i jak pierwszy raz przechodziłem grę, to dopiero po pewnym czasie zacząłem ogarniać ważniejsze rzeczy. Podczas kolejnych przejść było już z tym coraz lepiej. Jest to ponoć rezultatem właśnie pośpiechu przy wydawaniu gry. Sama historia opowiadana jest głównie przez narratora, który świetnie się spisuje. Co więcej - na samym początku nie wiemy zbyt wiele. Dopiero wraz z postępem w grze odkrywane są przed nami tajemnice tego świata i sens naszej przygody. W zasadzie dopiero od mniej więcej połowy gry nasze główne zadanie zostaje nam jasno wyłożone. Bardzo ciekawy zabieg.

https://i.imgur.com/svVQWQv.jpg

2. Wygląd gry

Grafika w grze pomimo upływu lat robi dobre wrażenie. Miejscami nawet bardzo dobre. Ładnie wygląda oświetlenie. Daje ono rewelacyjny efekt w połączeniu z dynamicznymi cieniami. Lokacje prezentują się okazale, wiele z nich jest całkiem sporych rozmiarów. Odwiedzamy często opuszczone miejsca, które swoje okresy świetności mają za sobą. Wielkie, monumentalne budowle z terenem, po którym poruszają się już tylko wrogowie, tworzy to klimat pustki, czegoś utraconego, wspomnienie dawnej potęgi. Lokacje są też całkiem zróżnicowane. Podczas swojej podróży zwiedzamy zamki, opuszczone kopalnie, świątynie, grobowce. Generalnie dominuje klimat starożytnego bliskiego wschodu z domieszką sporej wielkości kamiennych zamków, czy twierdz, często położonych już w zimniejszym klimacie. Animacje również stoją na przyzwoitym poziomie. Każdy cios jest odpowiednio przedstawiony, tak samo uniki, poruszanie się poszczególnych postaci, kombosy, ciosy specjalne itd. Modele postaci wyglądają w porządku, choć tu najbardziej widać, że jest to już gra stara. Tak samo tekstury nie są miejscami zbyt dobre. Gra jest jednak bardzo czytelna, przez co rozumiem, że możemy z łatwością rozróżnić ataki i działania przeciwników i nie rozprasza nas w tym nic na mapie. Sami przeciwnicy są także na niej dobrze widoczni, o ile nie ma mgły rzecz jasna. Ciekawym zabiegiem jest pojawianie się ran na ciele przeciwników i naszym w miarę przyjmowania obrażeń i obniżania się zdrowia.

3. Ach, uch, ich!

Dźwięk w grze jest dobrze zrobiony, choć nie wyróżnia się niczym szczególnym. W głowie mam ciągle uuuAAAuuu trolli z gry, które pada bardzo często ( ͡° ͜ʖ ͡°) Za to muzyka jest bardzo dobrze dobrana! Na mapie podróży nutka jest spokojna i zachęca do przygody. Podczas walki muzyka jest już bardziej niespokojna, a przy trudniejszych walka jest już podniosła. Najczęściej jednak jej nie ma, przez co słyszymy tylko szczęk broni i okrzyki wrogów wśród monumentalnych konstrukcji będących świadkami tańca pełnego walki i krwi.

II. Postacie w grze

Mamy do wyboru czterech bohaterów, z którymi ruszamy do walki. Każdy ma swój własny styl radzenia sobie z wrogami. Przygoda każdego z nich zaczyna się też od specjalnie dla nich skonstruowanego poziomu początkowego, z którego wyruszamy w dalszą wędrówkę, której ścieżka jest już wspólna. Te poziomy są wszystkie bardzo ciekawe i każdy w swoim rodzaju. Większość graczy ma swoich ulubieńców, jednymi gra się im bardziej przyjemnie niż innymi i w moich przypadku było tak samo. Przedstawię bohaterów w kolejności w jakiej kończyłem z nimi grę.

1. Sargon - powszechnie zwany rycerzem

Sargon jest kapitanem batalionu Rycerzy Króla, którzy służą królowi Naram-Sin, władcy Imperium Arminy. Jest to silne i dobrze zorganizowane państwo. Jednakże ostatnio jest trapione różnymi nieszczęściami. Chaos coraz bardziej daje się we znaki jego mieszkańcom. Wyprawy w celu ukrócenia niepokojów na nic się zdają. Pewnego razu następuje przełom - do króla dociera wiadomość, że źródłem niepokojów może być rebelia na granicach Imperium, na jego północnym krańcu, gdzie cudzoziemcy mają dokonywać rajdów, a mieszkańcy jednej z miejscowości mieli nawet całkowicie zniknąć. Sargon z oddziałem zostaje wysłany na misję w celu zbadania tego doniesienia. Ma udać się do zamku Tell Halaf, a stamtąd do granicznej warowni Krak of Tabriz i stamtąd prowadzić swoje dochodzenie. Zostaje tam jednak zdradzony przez Barona Tabriz, jego oddział wybity, a on sam trafia do lochu. Musi z niego uciec i kontynuować swoją misję.


Przygodę zaczynamy w więzieniu w Tabriz. Lokacja jest stylizowana na średniowieczny zamek, a naszymi wrogami będą głównie wrodzy rycerze. Sargon najlepiej posługuje się jednoręcznymi meczami i buławami. Do swojej obrony używa różnego rodzaju tarcz. Może też nosić zbroję lekką, średnią i jako jedyny w grze - ciężką.

Jest to chyba najbardziej "typowa" postać w grze. Walczy mieczem, posługuje się tarczą do obrony, może nosić ciężką zbroję, ma wiele swoich ciosów, a jego arsenał jest dobrze dobrany. Pewnie dlatego poleca się go jako pierwszą postać. Muszę przyznać, grało mi się nim bardzo miło. Szczególnie doceniam szeroki wachlarz dobrych broni do wyboru, niektóre z nich są naprawdę potężne, jak elf sword, scimitar, czy sharp sword.

https://i.imgur.com/7IOYSAM.jpg

2. Naglfar - powszechnie zwany krasnoludem

Głęboko w podziemiach Gór Półksiężyca (Mountains of the Half Moon) leży miasto krasnoludów. Pewnego razu podczas wydobywania miedzi zauważono, że złoża zaczynają krwawić. Z początku nie zwracano na to uwagi, bo zabarwiona na czerwono od osadów woda zdarzała się uwięziona w różnych szczelinach i podczas prac wydobywczych wypływała. Ale trwało to najwyżej kilka godzin, a tutaj płyn wciąż płynął. W końcu taki stan rzeczy zainteresował najważniejszych krasnoludów i po zbadaniu dziwnego fenomenu wniosek był taki, że tym płynem była krew krasnoludów. Ale nikt nie zginął. Posłano wiadomości do pobliskich skupisk tego ludu, ale też nic o tym nie wiedzieli. W końcu zdecydowano się posłać posłańca do pradawnego miasta krasnoludów Khazel Zalam, by w jego Wielkiej Bibliotece znaleźć odpowiedź na dręczące wszystkich pytania. Tym posłańcem został Naglfar.


Grę nim zaczynamy niedaleko wejścia do Khazel Zalam. Ten poziom przypominać może nieco Morię z Władcy Pierścieni, bo sporo czasu spędzimy pod ziemią, wśród sporej wielkości hal siedziby krasnoludów. Naglfar walczy przede wszystkim przy pomocy jednoręcznych młotów i siekier, czasami też maczug. Może używać tarcz i korzystać ze zbroi lekkiej i średniej. Walczy często na bardzo krótkim dystansie, bo sam nie jest zbyt duży :^)

Przyznam od razu - jeszcze nie skończyłem grać Sargonem, a już chciałem przejść grę Naglfarem! Po części dlatego, że taka przygoda w wykonaniu krasnoluda wydawał mi się bardzo interesująca. A również dlatego, że tak wiele osób twierdzi, że to postać najtrudniejsza, wolna, nieporęczna, musi się trzymać blisko wrogów przy atakach, a przez to trudna i mało atrakcyjna. To było jak wyzwanie. Okazało się, że głosy krytyczne były bardzo przesadzone! Krasnolud jest owszem nieporęczny w skakaniu czy odskoku w tył, ale za to bardzo szybki w odskokach w bok i atakowaniu wrogów, robi z nich momentalnie sieczkę! Świetnie się sprawdza w taktyce odskoczyć->szybko zaatakować->dalej odskoczyć, czyli momentalnej wymianie ciosów. W razie czego może ratować się tarczą, a jego zbroje dają solidną ochronę. Trzeba tylko wystrzegać się używania trefnych broni, których w jego arsenale niestety nie brakuje.

https://i.imgur.com/ueO5hap.jpg

3. Tukaram - powszechnie zwany barbarzyńcą

Setki lat temu lud Irkanois postanowił wieść życie niezależne od potęg i odłączył się od nich. Swoją niezależność utrzymuje on po dziś dzień dzięki swojej reputacji ludu nieustraszonego. Dzieci od małego uczą się jeździć konno i polować, małżeństwo zawiera się poprzez rytuał upustu krwi w obecności szamana. Jednak w ostatnim czasie spokój stepu został zakłócony. Gdy zapada noc pojawiają się cienie i demony. Kobiety i dzieci chronią się w namiotach, wojownicy przepadają bez wieści, starszyzna drży w milczeniu, zaś szamani przepowiadają o najeźdźcach z północy. W końcu jeden ze starszych miał wizję, zgodnie z którą jeden z wojowników musi odbyć podróż do Kamieni Przodka (Stones of the Ancestor) w Kashgar i tam szukać odpowiedzi. Tym wojownikiem jest potężny Tukaram.


Barbarzyńca swoje kroki kieruje od razu do Kashgar i tam nim zaczynamy grać. Lokacja składa się z wielu chatek rozsianych po okolicy, a między nimi kręcą się trolle, orkowie i nieumarli, którzy będą mieć przyjemność zginąć pod naszym potężnym mieczem. Nasz bohater posługuje się z wprawą w wielkich, dwuręcznych mieczach i siekierach, a także w wielkiej maczudze i kosie. Nie chroni się za jakimiś lamerskimi tarczami, a jego zbroja to tylko lekka wersja ze wzmocnionym rękawem ze stali, by wyglądać przekozacko! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Tukaram jest bardzo popularną postacią i nie ma co się dziwić. Przypomina on Conana, posługuje się wielgaśnymi broniami zadającymi mnóstwo obrażeń. Ma gdzieś jakąś obronę. Zdrowia ma mniej niż rycerz, bo po co mu ono, skoro ma swój wielgachny miecz! Jest dosyć wolny, co wymaga za każdym razem dobrania odpowiedniego momentu do ataku, ale jak łupnie, to przeciwnicy kończą często podzieleni na dwie równe części ( ͡º ͜ʖ͡º) Grało mi się nim paradoksalnie najciężej ze względu właśnie na owo wyczucie postaci i dostrojenie odpowiedniego tempa w walce. Jednak było to jedne z najbardziej oryginalnych doświadczeń w walce wręcz w grach komputerowych i jak już się opanuje granie tą postacią, to satysfakcja z masakrowania wrogów jest ogromna. Ma on też mnóstwo swoich ciosów.

https://i.imgur.com/U3tqEDb.jpg

4. Zoe - powszechnie zwana amazonką

Zoe jest poszukiwaczem przygód. Właśnie wróciła z wyprawy, gdzie we wraku statku znalazła cenny rubin, który teraz zamierzała sprzedać kupcowi, z którym robiła regularnie interesy. W trakcie targowania się z nim o cenę dostrzegła dłoń uciekającą od jej torby i niknącą w tłumie. Rzuciła się w pościg za starszym mężczyzną, nieprzywykła do tego, że to ona była tą okradaną osobą. W końcu dogoniła mężczyznę w ślepej uliczce, ale zdołał on uciec, wykorzystując chwilę nieuwagi dziewczyny. Ku swojemu zdumieniu Zoe odkryła, że nie dość, że jej nie okradł, to podłożył jej prezent. I to jaki! Mapę prowadzącą do zaginionego miasta Marakamda wśród gęstej dżungli.


Tam też nasza amazonka stawia swoje pierwsze kroki. Lokacja jest najbardziej rozbudowana ze wszystkich początkowych, ma w sobie mnóstwo pułapek, piramid, podziemi, przełączników i oczywiście wrogów. Zoe posługuje się dwuręczną bronią drzewcową, głównie włóczniami i kijami. Jest bardzo szybka i jako jedyna zamiast uniku może się turlać, czym błyskawicznie ucieka wrogom. Ma też najmniej życia ze wszystkich, nie może używać tarczy ze swoimi broniami, może nosić tylko lekką zbroję.

Zoe wymiata! To jest prawdziwa terminatorka. Roznosi wszystko na swojej drodze dzięki szybkości i kombosom. Podobnie jak u krasnoluda trzeba nią intensywnie pracować, co rusz się turlać, atakować, znowu odskakiwać i znowu atakować, i robić to wszystko tak, by nie zostać trafionym, bo każdy cios w amazonkę czuć mocno.. Jej bronie są rewelacyjne, jedna lepsza od drugiej. Biega też bardzo szybko, skacze daleko, tylko wspina się trochę wolno. Niemniej gra się nią najłatwiej. Przeszedłem nią grę na samym końcu, kiedy już znałem w dużej mierze ruchy i rozstawienie wrogów na mapach, przez co pokonanie gry nią zajęło mi mało czasu i było satysfakcjonujące. Szkoda tylko, że ma tak mało swoich ciosów, ledwo dwa.

https://i.imgur.com/yP9Om6J.jpg

III. Gameplay - system walki

https://www.youtube.com/watch?v=AOlGTTA_Lls

1. Wszystko w grze istnieje i ma wpływ na rozgrywkę

Może zacznę od rzeczy kluczowej, która jest bardzo ważna z zrozumieniu tego, czemu gra jest taka wyjątkowa - w grze mamy swobodę, a nasze działania mają bezpośrednie przełożenie na to, co w niej się dzieje, rzeczy w grze istnieją też "materialnie". A teraz co pod tymi słowami rozumiem. Otóż możemy zamachnąć się mieczem w danym kierunku. Miecz idzie po danej linii. Jeżeli trafi w rękę wroga, to zalicza nam cios. Jeżeli jest to cios ostateczny, to odrąbuje tę rękę. Ta ręka nam nigdzie nie znika. Tak jak wróg był obiektem w grze, tak jego ciało pozostaje tym obiektem po śmierci. Tę rękę możemy nawet sobie wziąć i rzucić/nawalać nią w przeciwników. Podobnie dzieje się np. ze strzałami, jak jakąś wystrzelimy, to ta nie znika magicznie, tylko można ją później wyciągnąć z wroga/ze ściany i ponownie użyć.

2. Podstawy walki – ciach z lewej, ciach z prawej

Skoro znamy już zasadę, to przyjrzyjmy się szczegółom. Każda postać ma normalny cios i cztery ciosy kierunkowe - uderzenie z prawej, lewej strony, w przód, w tył. Możemy uderzać bez broni ( ͡º ͜ʖ͡º) ale jednak rozsądniej jest jakiejś użyć. Często kierunek ciosu różni się w przypadku używania różnych broni. Jakby tego było mało, to każda broń zadaje inne obrażenia, przy czym są generalnie dwa ich typu - sharp i blunt, które sprawdzają się lepiej przeciwko określonym przeciwnikom (i odpowiednio gorzej). Każda z postaci ma swój zestaw ciosów (część się pokrywa). Dwie postacie mają ich mniej (krasnolud i amazonka, zwłaszcza ta ostatnia), część ma ich naprawdę sporo (barbarzyńca i zwłaszcza rycerz). Te ciosy zadają więcej obrażeń, ale mają też swój kierunek lotu. Wreszcie - każda broń przeznaczona dla danej postaci ma swoje kombosy. Te zadają o wiele więcej obrażeń, ale trzeba je skutecznie wykonać. Są kombosy mniej skomplikowane, są i bardzo skomplikowane. Różnią się one BARDZO pod wieloma względami, przy czym w zasadzie każdy z nich jest inny. Generalnie trzeba liczyć tak 12 kombosów z broni na postać, co daje ponad 40 różnego rodzaju kombosów. To jest MIAZGA.

3. Broń i ofensywa – czyli hajaaaaa!

Do tego dochodzą bronie. I teraz - każda broń ma inne obrażenia, ale też inny zasięg. Bronie amazonki świetnie tną na odległość, ale trzeba ją zachowywać, bo z bliska słabo działają. Bronie krasnoluda z kolei potrzebują bliskości wroga. Bronie mają też swoje hitboxy. Żeby nimi trafić, trzeba trafić ich odpowiednią częścią w przeciwnika. Tak samo jest zresztą z kombosami, gdzie częścią z nich łatwo trafić, inną gorzej. Mało tego - kombosy wykonuje się poprzez odpowiednią kombinację klawiszową. Część idzie łatwiej zrobić, część trudniej, część wymaga tylko dwóch kroków, część ma i cztery stopnie, przez co trzeba mieć naprawdę DUŻO czasu, by je wykonać w walce. Oczywiście kombosy i ciosy postaci mają swoją szybkość wykonania. Niektóre wychodzą szybko, niektóre nieco wolniej, część wyraźnie spowalnia w pewnym momencie.

Broni jest bardzo, bardzo wiele. Są różnego rodzaju jednoręczne miecze, maczugi, buławy, siekiery, młoty, dwuręczne miecze, siekiery, kije itd. Oprócz tego są jeszcze bronie dostępne dla każdej klasy, co oznacza, że mogą się nimi wszyscy dobrze posługiwać, ale nie mają te bronie swoich kombosów. Bo generalnie każda postać może sobie wziąć jakąkolwiek broń zechce. Tylko jeżeli broń jest dla innej klasy, to ta niewprawiona będzie się nią kiepsko posługiwać. Są też bronie specjalne. Generalnie te bronie mają różne efekty - lód, ogień i trucizna. Normalne obrażenia nimi zadawane nie są wielkie, ale często ich ciosu specjalne są potężne. Jest to jednak w dużej mierze tylko ciekawostka, bo przeciwników wrażliwych na dany typ ataku (ogień/lód/trucizna) nie ma zbyt wielu. Nie wszystkie ataki specjalne są naprawdę przydatne. Wiele zależy tu od broni. Są też dwa miecze specjalne, które są bardzo ciekawe, ale dla jednych postaci będą bardziej a dla innych mniej potrzebne. Skoro o truciznach mowa - nasza postać też może zostać zatruta i będzie tracić stopniowo zdrowie. Jednak w jakim tempie to będzie postępować, zależeć będzie od tego, jak silne obrażenia nam zadano. Jeżeli tylko nas muśnięto, to niewiele odczujemy. Jeżeli zadano nam silne ciosy, to trucizna będzie bardzo odczuwalna. Ciekawe.

Walka z wieloma przeciwnikami jest satysfakcjonująca w dużej mierze dzięki systemowi lock-on, gdzie można błyskawicznie zmieniać zaznaczonego przeciwnika, oraz ciosom postaci, kombosom i wielu broniom, które świetnie się spisują w takiej walce. Czasem lock-on jest zawodzi, ale ma to miejsce głównie w wąskich przejściach i szybkich atakach, przy czym nie zdarza się do często. Warto też podkreślić dobrą pracę kamery w grze.

https://i.imgur.com/gD45BYU.jpg

3. Defensywa – don’t hit me!

To odnosi się do ataku. A teraz kilka słów o obronie. Większość postaci nie turla się, tylko ma uniki. Można odskoczyć w tył i w oba boki (i w przód jak tak bardzo chcemy :P). Uniki różnią się w zależności od postaci. Rycerz i barbarzyńca mogą dawać niezłej wielkości krok w bok i sprawnie w tył. Krok i w bok też różnią się od siebie. Za to krasnolud ma niezdarny i mały krok w tył. Ma też mały krok w bok, ale za to bardzo szybki. Amazonka ma znane z wielu dzisiejszych gier turlanie. Przypominam jednak, że to gra z 2001 roku - i już wtedy to skutecznie zaimplementowano!

Krasnolud i rycerz mogą posługiwać się tarczami, z tym że krasnolud może nawet biegać swobodnie z podniesioną tarczą. Jednak nie ma tak lekko, bo każda tarcza ma swoją wytrzymałość określoną w punktach wytrzymałości. Jak się kończą, to po tarczy, niczym scena w 13 Wojowniku ( ͡° ͜ʖ ͡°) Zresztą każda bron też ma wytrzymałość, ale ulega ona uszkodzeniom tylko w przypadku obrony bronią, a nie (na szczęście) w przypadku jej uż
Lisaros - Severance: Blade of Darkness

https://www.youtube.com/watch?v=Yis2SN4okbA...

źródło: comment_rVKtHNeymd2VZHnE8XEC99MOHZFnVFsq.jpg

Pobierz
  • 24
@Lisaros: Zajebisty tekst o zajebistej grze. Wszystko co jest opisałeś nawet aż za bardzo. :P
Ciekawe ilu ludzi po nią sięgnie po tej lekturze?
A od siebie dodam, że gra może czasami wysypać się podczas zapisywania, mnie się zdarzało raz na grę daną postacią. Niefajne uczucie, dlatego zalecam granie jedną postacią na raz i korzystanie ze wszystkich gniazd sejwów.

@Bethesda_sucks: Grałem w Rune trochę, kilka godzin. Szukałem czegoś podobnego do
@Lisaros: Gra w sama sobie jest rewelacyjna i jest jedną z moich ulubionych. Po raz pierwszy zagrałem w nią ponad 16-17 lat temu, pamiętam z tego tyle że sama grafika była na tamte czasy jedną z najlepszych. W recenzji clicka była ocena chyba 6/6 samej grafiki. Druga rzecz, która najbardziej mi utkwiła w pamięci to że przez tę grę odbiłem się od gothica.
Jeszcze jedno odnośnie KRASNOLUDA - z uwagi na fatalne hitboxy niektórych broni polecam ściągnąć mod MIGHTY DWARF, który dodaje mu kilka nowych ciosów. Żaden z nich nie jest OP, ale 2-3 są na tyle ciekawie zrobione, że pozwalają na trochę więcej swobody w walce.
@Lisaros: No właśnie przez system walki odbiłem się od gothica. Jedyne co wtedy zapamiętałem to, że szybko klikało się w lewy przycisk myszy ( ͡° ͜ʖ ͡°). Brakowało mi tam kombinowania podczas walki, które było obecne w severence.
@Lisaros: byl taki mod z arena, gdzie w kolejnosci pojawialy sie mobki od najslabszych do takich uber-kozakow. A pozniej w grupach, a zeby nie bylo za latwo to jeszcze takie graczopodobne wykoksowane dziki z super bronmi. To bylo super, po przejsciu gry mozna sie bylo bic jak gladiator cwiczac kombosy. Zeby nie bylo za lekko, to po zgonie zaczynalo sie cala drabinke od nowa. Czasem jakas flaszeczka sie pojawiala, ale poza
@skethoo: a to ciekawe z tą historią. Skojarzenia z Soulsami nasuwają się same. Co prawda wcześniejszymi grami od From Software była seria King's Field, ale walka tam wyglądała zupełnie inaczej. Była wolna i ślamazarna, w dodatku w fpp. Tymczasem walka w Soulsach mocno przypomina tę z Blade of Darkness właśnie. A w dużej mierze przecież na walce opierają się gry z tej serii. Też coś czuję, że to nie przypadek (
@Lisaros: a dobrze kojarzy mi sie, ze byli tam tacy przeciwnicy rycerze z tarcza, ktorzyzachecali do zaatakowania ich przez pochylenie sie i uderzanie mieczem w tarcze czy jakies takie wymachy? Cos takiego mi sie kojarzy i jak wlaczylem soulsy i zobaczylem zombiaki przy murze jak wlasnie robily taki gest tez to bylo "o kurde, juz tu bylem kiedys chyba"