Mirki, jak się teraz bez nerwów sprzedaje samochody? Za dwa tygodnie będę sprzedawał Hyundaia i30 w kombi rocznik 2010 z 90konnym dieslem. Polski salon, pewna historia, bez dzwonów, latał we flocie pięć lat, potem wziął go pracownik na handel i odsprzedał mi. Za mojego dwuletniego panowania dwie zrobione szkody parkingowe, przebieg 190kkm. Stan techniczny auta idealny, wizualnie ok, z minusów ruda zaczyna wychodzić pod uszczelką drzwi pasażera z tyłu (typowe dla tego modelu) i nieco przytarłem zderzak z przodu, ale to kosmetyka. Na ile to będzie problemem dla kupujących? To pierwsze auto które będę sprzedawał, naczytałem sie na #januszebiznesu czy o innych #mirekhandlarz że sprzedaż auta to rak, że będą mnie męczyć głównie komisy i handlarze a potencjalni kupujący będą się spodziewali auta salonowego i próbowali doczepić o byle gówno. Serio jest tak źle? Jak to sprzedać bez nerwów, czego unikać?
Wartość sprzed miesiąca w AC to nieco ponad 19000zł. Ten model na otomoto stoi w widełkach 15900-20800 "do negocjacji", ale jak się zawęzi oferty do aut z rynku krajowego to wyskakują tylko dwie za 17500 i 18000. Warto się szarpać w samodzielną sprzedaż? Dużo się traci na ofertach od handlarzy? Jakie są Wasze doświadczenia?
@KonradM handlarzyna bedzie chcial zbic cene bo przebieg duzy a swoja marze na zarobek tez musi narzucic.I tak zrobi korekte pozniej wiec cena poszybuje jeszcze bardziej.Sprobuj sam sprzedac,zaplacisz za ogloszenie i zobaczysz jak bedzie
@Delgado nie tak do konca bez problemu. Jak to polski flotowiec to zapewne golas. Moj kolega tez tak kupil Golfa 6 2013 przebieg podobny i nikt tego nie chce za grosze. Auto w identycznym stanie jak tu kolega opisuje. Nawet ponizej ceny rynkowej nikt tego nie chce. @KonradM jak chcesz bezbolesnie sprzedac to wystaw za 16900 zl / 900 zl to zbicia. Jak nie zalezy Ci na szybkiej sprzedazy wystaw za 19
@lemansblue: No to fakt. Na sprzedaż najgorszy okres z możliwych. Każdy wypłukany z siana. Do tego kwestia liczenia wieku auta. No ale jak ma książkę to bedzie łatwiej. Duzo ludzi na t zwraca uwagę. Ja nie miałem to był problem xD
Za dwa tygodnie będę sprzedawał Hyundaia i30 w kombi rocznik 2010 z 90konnym dieslem. Polski salon, pewna historia, bez dzwonów, latał we flocie pięć lat, potem wziął go pracownik na handel i odsprzedał mi. Za mojego dwuletniego panowania dwie zrobione szkody parkingowe, przebieg 190kkm. Stan techniczny auta idealny, wizualnie ok, z minusów ruda zaczyna wychodzić pod uszczelką drzwi pasażera z tyłu (typowe dla tego modelu) i nieco przytarłem zderzak z przodu, ale to kosmetyka. Na ile to będzie problemem dla kupujących?
To pierwsze auto które będę sprzedawał, naczytałem sie na #januszebiznesu czy o innych #mirekhandlarz że sprzedaż auta to rak, że będą mnie męczyć głównie komisy i handlarze a potencjalni kupujący będą się spodziewali auta salonowego i próbowali doczepić o byle gówno. Serio jest tak źle? Jak to sprzedać bez nerwów, czego unikać?
Wartość sprzed miesiąca w AC to nieco ponad 19000zł. Ten model na otomoto stoi w widełkach 15900-20800 "do negocjacji", ale jak się zawęzi oferty do aut z rynku krajowego to wyskakują tylko dwie za 17500 i 18000. Warto się szarpać w samodzielną sprzedaż? Dużo się traci na ofertach od handlarzy? Jakie są Wasze doświadczenia?
#samochody, #motoryzacja, #sprzedam
Na ofercie od handlarzy stracisz z 30%
Jak Janusz bedzie Cię #!$%@? to po prostu mow ze zainteresowanie jest spore, i niech przyjeżdża oglądać albo niech sie decyduje.
Dasz radę, pamiętaj o wyrejestrowaniu auta po sprzedaży.
@KonradM: Handlowałem autami parę lat temu. Mogę go wziąć na handel. Dam 12000zł.
Mniej pierdzielenia