Wpis z mikrobloga

@666Krzysiek666: są takie bieżnie, nazywa sie to omnithreadmill. Można je kupić już teraz, aczkolwiek moim zdaniem nie jest to idealne rozwiazanie, nie mozesz sie położyć albo przykucnąć, siegnąć czegoś z ziemi itd
@Werbel: I dla mnie tak długo jak nie będzie obsługi "całego ciała" czyli w sumie dobrego mocapu to dla mnie VR nie ma sensu - dzierżysz jakieś plastikowe klocki, i tak poruszasz się WSADem albo klikaniem guziczków żeby się przesunąć, nawet jak kucniesz to i tak nic się nie stanie. Dla mnie to zabija zabawę, bo nadal stoisz w miejscu...
@tellet: przecież jest. Właśnie na tym polega aktualna generacja VR. Masz w ręku pady, które robią za Twoje ręce, masz swoje nogi wiec nimi chodzisz, do tego mozesz sie teleportować po planszy albo chodzić klikając guzik co jest bardzo proste. Nawet są gry gdzie mozesz wykorzystać trackery na nogach. Tak jak mówiłem - zapraszam do Torunia jeżeli masz ochotę sie przekonać na własnej skórze. Jestem pewien ze zmienisz zdanie na temat
@Werbel:

Pady

pady srady- to nadal dzierżenie klocka w dłoni, zamiast przechwytywania ich ruchu. Chodzę, plątając się w kablach, dodatkowo tylko w polu sensora. Dla mnie to wciąż nie to - dopóki nie będę mógł przenieść swoich ruchów do gry, bez obawy że wywalę się o krzesło, oraz nie będę musiał trzymać w rękach klocków, żeby imitować je w grze, to dla mnie to nie jest dobre odwzorowanie. W skrócie-
@tellet: nie ma "klocków" - są takie pady które wykrywają nawet jak palcami ruszasz, niebawem premiera Vive Knuckles, zobacz sobie sam. Aktualnie istniejące kontrolery, takie jak Touch właśnie robią to co napisałeś i są w tym doskonale. Kabel tez mozesz usunąć, są adaptery które powodują ze headset działa bezprzewodowo. W każdej grze VR prawie mozesz wejść w róg, podnieść cegłę i rzucić w przeciwnika. Oczywiście nie czujesz jej wagi ani objętości,
nawet jak kucniesz to i tak nic się nie stanie.


@tellet: Coś ściemniasz, chyba na cardboardzie grałeś. Przecież jak kucasz to się zmniejsza odległość headsetu od podłogi i jeżeli masz wirtualne ciało to kinematyka odwrotna musi je odpowiednio złożyć żeby się zmieściło między podłogą a twoją głową.

nie będę musiał trzymać w rękach klocków, żeby imitować je w grze


@tellet: Kup Leap Motion. Jest sterownik mapujący dłonie na wirtualne kontrolery.
Skyrim to porażka z założenia, gry nie robione od podstaw pod VR nie maja większego sensu. VR wymaga innego podejścia niż aktualne gry żeby osiągnąć właściwy poziom. Fallout tak samo, aktualnie wybił sie tylko tym, ze ma dużo contentu.

@Werbel: Ostatnio z VR widziałem skyrima i tam trzeba było się teleportować.


@skk1993: nie wiem gdzie widziałeś ale widocznie w jakiejś gówno recenzji. W skyrim normalnie można się poruszać, teleport jest
@Werbel: I dla mnie tak długo jak nie będzie obsługi "całego ciała" czyli w sumie dobrego mocapu to dla mnie VR nie ma sensu - dzierżysz jakieś plastikowe klocki, i tak poruszasz się WSADem albo klikaniem guziczków żeby się przesunąć, nawet jak kucniesz to i tak nic się nie stanie. Dla mnie to zabija zabawę, bo nadal stoisz w miejscu...


@tellet: jedna wypowiedź i od razu widać, że nie miałeś