Wpis z mikrobloga

@muak47: Rozmawiałem z wieloma osobami na ten temat, które są niezwykle twardymi zwolennikami PiS-u i wszyscy chórem mają jeden "argument" - I TAK NIE ROBIĘ ZAKUPÓW W NIEDZIELĘ. Witki mi opadają...Trudno mi jest zrozumieć, jak można widzieć tylko "ja" i jak można opierać ważnośc tezy tylko na tym, że ja tak robię. Nie wiem co trzeba mieć w głowie, żeby nie przewidzieć skutków i już nie mówię tylko o tej ale
'Niedziela dla rodziny a nie dla zakupów' - argument totalnie z dupy. Ze niby jak zamkna sklepy, to rodzina będzie mogła spędzić ze soba więcej czasu, a jak nie zamkna, to nie? Żenada.