Wpis z mikrobloga

Po roku próbowania usunąłem tindera. Na początku nie szło, mało par się trafiało, a każda próba rozmowy kończyła się usunięciem pary. Z biegiem czasu zacząłem rozumiec zasady gry, poprzerabiałem opis, dodałem odpowiednie zdjęcia, prowadziłem rozmowy już bardziej "odpowiednio". Przy ostatnim podejściu, na nowo założonym profilu nazbierałem w miesiąc jakieś 300 par...i totalnie nie wiedziałem co ja mam z nimi zrobic co jeszcze bardziej mnie uświadomiło w tym, że tinder jest już dla mnie wypalony.

Spotkałem się na żywo z ok. 20 dziewczynami. 95% z nich wpisywało się w jeden z trzech głównych schematów:
1) Jak właśnie widzisz oszukałam cię zdjęciami, na żywo jestem znacznie brzydsza, ale nie zniechęcaj się. Porozmawiajmy. To nic, że cię oszukuję już na początku relacji.
2) Jestem atrakcyjna i młoda więc mam podstawy aby szukac księcia, który spełni WSZYSTKIE z moich nierealnych wymagań.
3) Jestem już tak wypalona nieudanymi kontaktami z facetami, że nie ma we mnie życia ani wiary w to, że to wlaśnie ty możesz byc tym kim kogo szukam. W sumie to nie wiem po co ja z takim podejsciem w ogóle przyszłam na to spotkanie.

Punkt 1 myślę nie wymaga specjalnego komentarza, każdy zna, przerobił te 5 sekundowe rozczarowanie na samym początku spotkania na żywo. Punkt 2 oczywiście zawsze przez pierwsze minuty rozmowy napawał optymizmem bo w starciu z kobiecą urodą i młodzieńczą energią zawsze na początku facetowi trochę odbiera rozum i racjonalne myślenie, jednakowoż po godzinie-dwóch obcowania i słuchania takiej dziewczyny człowiek sobie zdawał sprawę, że jej przyszły partner istnieje tylko i wyłącznie w jej wyobraźni.

Do punktu 3 odniosę się trochę szerzej na podstawie fragmentu wpisu z tego bloga:
https://mialemja.wordpress.com/2017/10/04/lista-zwiazkowych-zielonych-flag/

"8. Jest słodka, nie znudzona. Uważa, że świat jest pięknym miejscem i wierzy w ideę miłości. Całe te pieprzenie. Kocham to. Chcę, żeby była idealistką, chcę, żeby była głupio niecyniczna. Nie chcę, żeby była chłodna i wyrachowana, nie chcę, żeby uważała że miłość to tylko chemikalia, a ludzie są samolubni, że jest ze mną tylko ze względu na moją „wartość rynkową”. Nie chcę, żeby miała traumę, cierpienie, nienawiść, gniew czy jakiegokolwiek negatywne uczucia które ją napędzają. Nie chcę, żeby miała ten surowy, zakrawający na indywidualizm sposób poruszania się po świecie. Nie chcę, żeby była taka, jak ja. To najważniejsze – chcę, żeby nie została dotknięta pesymistyczną wizją, okrutnego świata, w którym żyjemy. Żeby uwierzyła w marzenie miłości i budowała słodką rodzinę, jak jej babcia. Mam wystarczające fundamenty realizmu, aby nas poprowadzić, nie potrzebuję tego z jej strony.

To jest drugi powód dlaczego nie warto zajmować się kobietami z dużą ilością partnerów seksualnych. One wszystkie straciły punkt 8. To wszystko przeminęło z 4 lub 5 związkiem / #!$%@?. Już nie wierzą; ich głupiutki dziewczęcy sen o świecie, który mogą budować z ukochanym mężczyzną, został zastąpiony mentalnym bagażem, zgryźliwością, fałszywymi, obrzydliwymi imitacjami męskich zachowań, które wykorzystują jako mechanizmy obronne."

Z reguły dziewczyny, które straciły tę wiarę w ideę miłości to te po 25 roku życia, które trochę już przeżyły, trochę facetów zaznały i są nimi rozczarowane na tyle, że już przestały wierzyc w znalezienie tego wartościowego. Dlatego z góry zakładają, że koleś z którym się spotkały tym wartościowym nie będzie, no a jeśli coś z góry się zakłada to to się dostaje. Pragnę podkreślic, że to nie były głupie dziewczyny, wręcz przeciwnie - były bardzo inteligentne i kumate, ale niestety jak już dawno zostało stwierdzone inteligentni ludzie rzadko kiedy są szczęśliwi. Oczywiście cała ta sytuacja nie jest czarno-biała, fakt faktem, że jest to samonapędzająca się spirala - kobiety są rozczarowane facetami dlatego tracą w nich wiarę, faceci zniechęcają się obcowaniem z kobietami w których nie ma wiary i zaczynają się ograniczac tylko do wykorzystywania ich dla spełnienia seksualnego, a co z kolei powoduje, że kobiety są rozczarowane facetami i tym, że są wykorzystywane jedynie jako obiekty seksualne...i koło się zamyka. Nie oceniam kto te koło zaczął, fakt faktem, że kręci się już bardzo intensywnie.

Przestałem się oszukiwac, że na tinderze są dziewczyny, które wybiegają poza trzy opisywane schematy, rok prób, nadziei w każdej rozpoczątej rozmowie że "tym razem będzie inaczej" i rok rozczarowań. Celowo w tym wpisie pominąłem etap "pisania na tinderze" i skupiłem się na tym etapie "realnym" gdyż tak naprawdę dopiero wówczas można mówic o czymkolwiek. Jeśli z dziewczyną się tylko pisało ale do spotkania nie doszło to to naprawdę nie ma żadnego znaczenia, równie dobrze mogła byc ona dobrze zaprogramowanym botem.

Tytułem uzupełnienia - jedna z tych 20 dziewczyn była naprawdę sensowna i mega kumata, uciekła z tindera po tygodniu bo dosc szybko zauwazyła, że to nie ma prawa działac w takiej formie i szkoda tracic czas. Spotkaliśmy się potem jeszcze 3 razy, ale mimo wszystko nie czułem chemii, czegoś magicznego brakowało i odpuściłem, do dziś się zresztą zastanawiając czy dobrze zrobiłem.

Jedna dziewczyna która nie wtapiała się w schemat. Na rok szukania, lajkowania dziesiątek tysiący profili...kilka setek złapanych par i kilka setek pisanych rozmów, 20 poznanych dziewczyn na spotkaniach na żywo. To naprawdę nie działa.

Ale żeby nie było tak pesymistycznie zapytam na koniec czy jest ktoś, kto doszedł do podobnych wniosków, porzucił tindera i dotarł do magicznego miejsca gdzie żyją wolne, ładne, kumate dziewczyny, nie żyjące w świecie smartfona i ciągle wierzące w to, że miłosc istnieje? Tylko odrazu mówię, że odpowiedź "wyjdz do ludzi, idz do klubu" raczej nie jest tą która mnie satysfakcjonuje ;)

#tinder
  • 23
Nie chcę, żeby miała ten surowy, zakrawający na indywidualizm sposób poruszania się po świecie. Nie chcę, żeby była taka, jak ja. To najważniejsze – chcę, żeby nie została dotknięta pesymistyczną wizją, okrutnego świata, w którym żyjemy. Żeby uwierzyła w marzenie miłości i budowała słodką rodzinę, jak jej babcia. Mam wystarczające fundamenty realizmu, aby nas poprowadzić, nie potrzebuję tego z jej strony.


@adriann1990: Taaa, a później narzekanie w stylu: "Moja kobieta buja
@adriann1990: czego się spodziewać po aplikacjach dla wzrokowców, założę się że odrzuciłeś przynajmniej kilka różowych godnych uwagi bo coś nie grało w wyglądzie. No i rzeczywiście różowe mogą przebierać tam do woli wciąż szukając ideału kórego nie ma to też pewnie ryje beret
@BitcoinFrajerzy: Sorry, ale unikam negatywnych dysonansów poznawczych. Nie twierdzę, że to co piszesz nie jest prawdą, ale jeśli zacznę dostatecznie dużo czytac tego typu opinie to wówczas zacznę w nie wierzyc, a wtedy calkowicie przekreślę sobie szansę na zaznanie szczęścia z kobietą. Oczywiście jest to jakieś rozwiązanie, ale czasem lepiej polec w walce niż do niej w ogóle nie stanąc ;)
@adriann1990: potwierdzam, już pomijać że randki i pary wpadają falami, jak nie to miesiąc jak są to 20 w ciagu 3 dni i 3 randki w ciągu tygodnia.
Można spotkać fajne dziewczyny bardzo inteligentne ale każda jest zmęczona tym randkowaniem. I każda absolutnie każda ma jakiegoś ukrytego #!$%@?, nikt bez wad nie używa tej aplikacji bo juz by dawno kogoś poznał.
@BojtaS: A jakie to ma znaczenie gdzie? Jak trafisz na dziewczynę w markecie to potem analizujesz "ej ale lipa, poznalismy sie w markecie bo akurat mi keczupu do frytek zabraklo"? Fakt faktem, ze jak do randki na zywo dochodzi to nikt na niej nie mysli z cyklu "trafilem na ciebie siedzac na kiblu" ani "trafilem na ciebie bo piwa w lodowce nie mialem i poszedlem do zabki" ;)
@Atiuszka: Szczerze mówiąc, widzę na obecną chwilę tylko jedną możliwosc aby tinder działał, a mianowicie odgórna mozliwosc narzucona przez aplikację posiadania maksymalnie dwóch par. A jak chcesz miec trzecią to musisz usunąc jedną z tych dwóch. Założyłem na próbę konto kobiece i nie dodałem nawet jednego zdjęcia, po kilku godzinach miałem już 30 par i ci faceci pisali po prostu w ciemo tekstami "skąd taka tajemniczosc?" itp.Więc atrakcyjna dziewczyna z dobrymi
@Atiuszka: "Jakiś zabawny tekst" czy 'nawiązanie do opisu czy zdjecia" działa tylko przez moment. Jeśli chce się miec ciągłe zainteresowanie kobiety trzeba tymi zabawnymi i ciekawymi nawiązaniami napieprzac cały czas - jeśli tylko rozmowa się "unormalnia" to kobieta traci zainteresowanie. To, że doprowadziliśmy do czasów, że pytania "gdzie mieszkasz?", "czym się interesujesz?" są odbierane jako lamusiarskie, a zamiast tego trzeba non stop odwalac cos nietypowego jest po prostu chore :)
  • 0
@adriann1990 Sympatia. Od dwóch dni piszę z fajną dziewczyną i jesteśmy już umówieni na spotkanie, to może być to. Po kilku rozmowach stwierdzam, że dziewczyny tam mają znacznie więcej oleju w głowie i po prostu inny target
@awm: hmmm...swego czasu próbowałem tez szczęścia na sympatii ale mało która tam się angażowała w rozmowę, jedynie takie zdawkowe odpisywanie. W końcu przy którymś kolejnym takim razie zapytałem się rozmówczyni czemu w taki sposób rozmawia to powiedziała, że "założyłam konto wczoraj, dziś się zalogowałam i mam ponad 100 nowych rozmówców". Trochę mnie to zdemotywowało bo faktycznie będąc procentem tak dużego tłumu trudno mocniej zwrócic uwagę.
  • 0
@adriann1990 dziewczyną z którą piszę dostaje oferty od napalonych facetów i w sumie od początku była bardzo rozmowna, ucieszyła się że jestem taki rozmowny bo reszta odpowiadała zdawkowo albo składali seks oferty.